jaki widzialam podczas tych wakacji. Poszlam do kina, nie przeczytalam nawet obsady i spotkaly mnie dwa mile zaskoczenia- pierwsze Timothy Daly. Od "Skrzydel" chyba nie zagral w zadnym pozadnym filmie. I jak wyprzystojnial :-) Drugie zaskoczenie- John Travolta. O nim tez ostatnio zrobilo sie cicho, a tu prosze... I zakonczenie filmu- szczerze mowaic tego bym sie nie spodziewala. Naprawde warto obejrzec.