..ale podziwiam tych którzy wytrwali i którym film się tak spodobał!
może zrobię drugie podejście, bo z opinii czytam że druga połowa jest bardziej dynamiczna? czy mylę się? :)
Bardzo trafny komentarz :) Przy pierwszym oglądaniu przyznam się, że wlekł mi się bardzo chociaż lubię takie "klimaty", po drugiej połowie stwierdziłam identycznie - to tempo nadaje mu coś obok czego nie umiałam przejść obojętnie, co za tym idzie obejrzałam drugi raz. Tym razem nie oglądałam pierwszej połowy 5/10 i jakie było moje zdziwienie kiedy z myśli o tym jak nużąco oglądałam go za pierwszym razem za drugim nie wycięłabym ani jednej sceny. Wszystko układa się w spójną całość, każdy mały akcent. Oprócz tego wszystkiego nie będzie nowością kiedy dodam, że gra aktorów jest fenomenalna. Gra oczami, gra na sympatii widza, humor - chyba dawno tak nie polubiłam filmowej obsady :) Co mogę dodać, widziałam film już w sumie 6 razy i za każdym ciekawi mnie tak samo, porywa tak samo, nie ma w nim nic co można by zmienić. Subtelność to coś, co cechuje go szczególnie w moich oczach ;)
mam wrażenie że już gdzieś się z Tobą spotkałam na filmwebie. Ale ...
Lepiej bym tego nie ujęła, szczególnie w moich oczach ;)
Oby więcej takich ambitnych filmów.
Gra aktorów fenomenalna i jeszcze ta ich gra oczami...??? Litości :))). Ci aktorzy to amatorszczyzna najniższej klasy. Karolak byłby lepszy... Widziała/eś kiedyś grę oczami np. takiego aktora jak Johny Deep? Albo De Niro? Po prostu takimi ocenami obrażasz aktorów prawdziwej sztuki.
"Wleczenie" się tego filmu to błąd, bo pierwsze słyszę, żeby "wleczenie się" było atutem filmu. A potem piszesz, jaki to "ambitny" film... Raczej dla snobów, którzy najpierw zobaczyli, że dostał Oscara, a potem "starają się" zobaczyć w nim ambicję.
Cały ten rytuał seryjnego mordercy jest tak prosty i infantylny, że zakrawa na plagiat dziesiątek, może setek powtórek po czymś w rodzaju "Siedem", nie mówiąc. "Wleczenie" się tego filmu jest oszustwem, kiedy scenarzysta i reżyser nie mają tak naprawdę pomysłu na żadem film, ale dobrze wykombinowali, że jego w "wleczeniu" się snoby dostrzegą "ambitne kino", bo tylko "przewlekłe" filmy mogą być ambitne.
Coś jak "Zjawa" - ten sam sposób wpływu na podświadomość.
trochę głupie to co napisałaś. skoro nie podobał ci się film (do czego masz w zupełności prawo) to po co wypisujesz że podziwiasz kogoś za odmienne zdanie? to jakiś banał. ani krytyka, ani to aplauz.
Naprawdę szczerze się starałem. Najpierw mnie zachęcano - zobaczysz po 30 min akcja się rozwinie. Potem mówili, że po 40 minutach. Dotarłem do 59 minuty... :;). I tego już za wiele. Od początku katastrofalna gra aktorska - aktorzy tak sztuczni, nienaturalni, że masz wrażenie, jakby reżyser stał nad nimi z jakimś pejczem. Fatalne zdjęcia - w dobrym thrillerze bardzo ważna jest gra kamer, a tu jakbym był w teatrze. Infantylne dialogi.
Ja owszem, mogę czekać na puentę, znam nawet takie dobre thrillery, głównie azjatyckie, ale jeżeli przez godzinę film tylko irytuje i nudzi - to już należy mu się zaniżona ocena.
Oscar przyznany ewidentnie tylko z tego powodu, że reszta musiała byś jeszcze większymi nudami. "Oczy"... - był jakiś pomysł. Wymyślili, że zrobią thriller psychologiczny, ale nie potrafili go zrealizować. Thriller to tajemnica, napięcie, ciekawość, a nie niekończące się p...nie o kiełbasie i wódce dwóch ciot zupełnie nie wczuwających się w role.
Film nie dla mnie i dla żadnego konesera thrillerów.
W hiszpańskojęzycznym stylu "Sierociniec" - to był thriller na Oscara... jeśli już.
Dziękuję za uwagę i nie polecam.