PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=408150}

Sekret

The Secret
6,1 6 351
ocen
6,1 10 1 6351
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Boże, ale wiocha

ocenił(a) film na 1

Przez cały film gadają o jednym i tym samym. To co jest w tym filmie można ująć w jednym, dwóch zdaniach! Porażka. Lepiej kupcie sobie kamienie wdzięczności po 10$ sztuka, na pewno wam pomogą, a jeśli nie wam, to wypełnicie kieszenie tym co odkryli "sekret" łatwej forsy. Dziwi mnie, że na tyle osób takie gadanie działa. Widocznie jest tu dużo Polskich amerykanów.

ocenił(a) film na 5
Achaj

Nie rozumiesz samego prawa. znam kilka osób którym prawo przyciągania na prawdę polepszyło życie (mi również). czyżbyś aż tak mocno nie wierzył, że życie może się zmienić? i nie chcesz tego zaakceptować ;>?

użytkownik usunięty
Adder

Adder - nie ma żadnego "prawa przyciągania". Oczywiście, poza przyciąganiem ziemskim. Coś takiego nigdy nie zostało udowodnione przez naukę i nigdy nie zostanie, a pokazanie "Sekretu" znajomym fizykom kwantowym wywołało jedynie salwę śmiechu. Po prostu, film i książka bazują na tym, że pozytywne nastawienie POMAGA w osoąganiu celów - i to jest oczywiste od lat, że pomaga, i to chyba logiczne, że lepiej jest myśleć pozytywnie. Natomiast podciąganie takich oczywistości do rangi jakiegoś wielkiego odkrycia, nazwanego prawem przyciągania bądź sekretem, to po prostu marketingowe bzdury i bazowanie na ludzkiej naiwności. Ja nie przeczę, że doświadczyłeś pozytywnych zmian stosując "Sekret" - bo on faktycznie pomaga, ale tylko doraźnie! Owszem, pozytywne nastawienie pomaga osiągać rezultaty, ale chyba nie powiesz mi, żew wystarczy jedynie usiąść na fotelu, "przyciągać" do siebie rozmaite rzeczy, a tu nagle najnowszy Aston Martin sam podjedzie ci pod dom, a do łóżka wskoczy ci Miss World? Oczywiście, że tak się nie stanie, i dla każdego myślącego człowieka "Sekret" to po prostu banały połączone z totalnymi bzdurami i wszystko to ładnie naciągnięte do teorii jakiegoś "prawa przyciągania" (co to w ogóle za nazwa?! SIC!!). Tyle w temacie.

ocenił(a) film na 5

bo tu chodzi o pozytywne nastawienie. wiesz czytałem inne twoje posty. jedyne co potrafisz to narzekać. wiec nie wiem po co zabierasz głos jak byś był jakaś prowokacja tvnu

użytkownik usunięty
Adder

Tak Adder, masz rację - jestem prowokatorem wysłanym przez telewizję i zbijam ogromny majątek na mej działalności prowokacyjnej. GULP...
OK, teraz całkiem serio - owszem, narzekam i będę to robił dalej, bo scyzoryk się otwiera jak patrzę na tak naiwnych ludzi jak ty i kilka innych z forum Sekretu, którzy wierzą w jakieś prawa przyciągania. I widzę, że autorzy tego "wielkiego odkrycia" naprawdę zbijają gigantyczną kasę za wydawanie kolejnych książek na ten temat, bo cóż, przykro o tym mówić, ale w byle jakiej księgarni znalazłem SZEŚĆ KSIĄŻEK traktujących dokładnie i tym samym! Czyli oczywiście o "prawie przyciągania" i "sekrecie". Co najśmieszniejsze, autorzy tych książek to ci sami "guru od duchowego rozwoju", którzy występowali w filmie "Sekret"! I jak widzę, tym cwaniaczkom udało się odkryć prawdziwą żyłę złota na swoim genialnym odkryciu, o czym świadczom wspaniałe wyniki sprzedaży ich publikacji. Bo owszem, oni znają pewien sekret - mianowicie, to dobrzy psycholodzy i wiedzą, co ludzie lubią czytać i w co bardzo lubią wierzyć. I domyślili się od razu, że wydając książki z serii "możesz mieć wszystko co chcesz i to jest bardzo proste! wystarczy położyć się na kanapie i przyciągać do siebie myślami różne wspaniałości, i już za tydzień będziesz jeździł najnowszym modelem Porsche a aktorki porno będą u ciebie w domu jako służące!" doskonale zagrali na ludzkiej naiwności, zbijając tym samym pokaźną ilość przyjemnie szeleszczących banknocików. I czyż tak się nie stało?

Kolego, wszystko w swoim życiu przyciągnąłeś. I wiem to nie od momentu obejrzenia tego filmu, tylko już od wielu lat. To jak oni to nazwali nie ma znaczenia. Dobrze, że w końcu powstał film na ten temat. Mnie osobiście forma przypadła do gustu. W filmie nie ma nic nowego, ale film ma szansę dotrzeć do większej liczby ludzi niż książka. To wszystko absolutnie potwierdza to co się dzieje w życiu każdego. Jeżeli kiedyś głęboko przeanalizujesz, to zrozumiesz.

ocenił(a) film na 1
Adder

Nie ma czegoś takiego jak prawo przyciągania. Pozytywne myślenie może pomóc. Poprawić samopoczucie, ale nie przyciągnąć bez żadnego wysiłku to czego pragniesz. Jeśli ktoś uważa, że czegoś nie osiągnie to tego nie osiągnie, bo nawet nie spróbuje, ale jeśli wierzy w siebie to spróbuje i być może się uda. I tak to działa. A robić film o takiej błahej rzeczy i udawać, że to jakieś wielkie mistyczne prawo wszechświata to zbijanie kasy na niczym i kłamanie w żywe oczy.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Achaj

5/10

Dla jednych oczywiste, dla drugich nie. Zacząłem poznawać "sekret" w złej
kolejności - najpierw obejrzałem film. Nie mówi się w filmie, że gdy
będziesz myślał o kasie, to będziesz ją miał. Sądzę, że tu jest to
przedstawione bardzo obrazowo. A więc co daje stosowanie sekretu? Lepsze
samopoczucie. W wyniku czego mamy bardziej twórcze pomysły, nie mamy
problemów - a to daje nam więcej możliwości we współczesnym świecie. Ten
film zmienił moje obecne zachowanie i postawę - polecam obejrzeć każdemu!

p.s. zaraz, gdy obejrzałem film - kupiłem książkę... ;p

ocenił(a) film na 1
Adder

1. O pozytywnym myśleniu można powiedzieć w 2 zdaniach to, co było o nim w filmie. Ponadto - będą to rzeczy banalne i każdy myślący człowiek już je zna.
2. Ogromna część filmu była o magii przyciągania rachunków myślą czy chorób złym nastawieniem. No niestety, już jakiś czas znamy wirusy.
3. Zrobienie z motywacji magii służy zbiciu kasy na oszołomach. Udało się. Oto sukces.
4. Oszołomy też czasem mają sukces. Bo przypadkiem ludzie miewają sukcesy. Tylko ludzie zdrowi wiedzą, co jest przyczyną, a oszołomy napędzają oszustom reklamę, bo się dają okłamać, że przyczyną jest magia. Spoko, oszustwo trwa tysiąclecia, w tłumie znikniesz.

Mylenie związków przyczynowo skutkowych i ogólniki "że życie może się zmienić". No fajnie.

Achaj

- "Porażka. Lepiej kupcie sobie kamienie wdzięczności po 10$ sztuka, na pewno wam pomogą, a jeśli nie wam, to wypełnicie kieszenie tym co odkryli "sekret" łatwej forsy. Dziwi mnie, że na tyle osób takie gadanie działa. Widocznie jest tu dużo Polskich amerykanów."

Lepiej bym tego nie ujął. Co do kamieni wdzięczności, to te za 10$ pomagają, ale radziłbym zainwestować w te za 1000$ - pomagają 100 razy bardziej, albo najlepiej od razu wziąść kredyt z banku na kamień za 100000€ - sukces gwarantowany ;)
A film to faktycznie wiocha - jak usłyszałem ten beznadziejny dubbing to od razu ręce mi opadły. Do tego te "profesorki" na ekranie (skąd oni ich wytrzasnęli?) i beznadziejne efekty komputerowe z Trzeciego Świata :D buahahaha miałem niezły ubaw :)

- "Boże, ale wiocha
Przez cały film gadają o jednym i tym samym. To co jest w tym filmie można ująć w jednym, dwóch zdaniach!"

No tak, ale jakby to ująć w dwóch zdaniach, to na pewno nie udałoby się sprzedać kmiotkom po zawodówce paru ton tej makulatury za ciężkie pieniądze.

Moja rada dla twórców tego dzieła - gdy sprzedaż spadnie, odkryjcie jakieś nowe, rewolucyjne "prawa" i napiszcie nowe książki - plebs w takim ciemnogrodzie jak Polska na pewno się na to rzuci; sukces gwarantowany.

ocenił(a) film na 10
Achaj

To film dokumentalny, nie fabularny więc jest na jakiś jeden temat jak to nań przystało.

Na temat sekretu piszą całe tomy (podobno na świecie wydano tysiące książek o tym).
Sam znam jedno 9-cio tomowy poradnik o tym "Transerfing Rzeczywistości" który nie wyczerpuje tematu.
Wiec to co w filmie to zaledwie podstawy podstaw, jakby zajawka do tematu (czubek, czubka "góry lodowej" wiedzy nie znanej przeciętnym).

Sekret rozwija znaną ideę EFEKTU PLACEBO, na której zasadzie działa więcej niż uzdrowienie (co jest naukowo udowodnione -poszukaj sobie w google). To nie jest nic nowego, zresztą autorka opierała się na książce z przed stu lat, którą dostałą od córki (o czym wspomina na wstępie).
Sekret jest nauczany w elitarnych klubach dla najbogatszych (dzięki czemu mogą górować nas ciemnym tłumem nie znającym zasad działania umysłu i spowitym religijnymi zabobonami, które blokują na tą wiedzę, celowo uznając ją za niebezpieczną magię, aby trzymać ludzi odeń z dala).

Co masz na myśli pisząc "Polskich amerykanów"?

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

To nie jest film ani fabularny, ani dokumentalny, tylko pseudonaukowo-propagandowy. Propaguje pseudonaukową "teorię" istnienia niewidzialnej siły, której źródłem jest ludzki mózg, a która w magiczno-kosmiczno-magnetyczny sposób przyciąga co tam sobie wyobrazisz. Nie mylić z efektem placebo. We wszystkich filmach tego typu papkę którą chcą przekazać mieszają z prawdziwą nauką, aby łatwiej było ją wcisnąć przeciętnemu widzowi i nie doprowadzić do wymiotów. Ale nie trzeba być wyjątkowym smakoszem, aby wyczuć bez wkładania do ust odór kłamstw unoszący się nad tą "potrawą".

Wbijają Tobie do głowy, że "sekret" jest nauczany w elitarnych klubach dla najbogatszych tylko po to, żeby wcisnąć ci kolejny kamień wdzięczności za 10$ Zresztą bogaci ludzie też się nabiorą, a wtedy można im wcisnąć kamień za 1000$, a im więcej zapłacą tym bardziej będą bronić "sekretu".

A ty? Ile już zapłaciłeś?

P.S. Dostajesz jeszcze na pocieszenie Złotą Łopatę. Gratulacje!

ocenił(a) film na 10
Achaj

To jest udowodnione naukowo, obejrzyj kilka filmów o fizyce kwantowej a się przekonasz (chyba, że z intelektualnego lenistwa chcesz pozostać ignorantem, psioczącym na wszystko czego nie rozumie, bo nie ma o tym bladego pojęcia!)

Zwróć uwagę, że odkrycie Kopernika też było odrzucane jako niezgodne z nauką (bo każde nowe, rewolucjonizujące odkrycie jest nie wygodne i ciasne umysły z góry odrzucają je, nazywając pseudo, bo zaprzecza im tego co do tej pory wiedzieli). Krytykowanie czegoś czego się nie zna to wyraz głupoty!

Nie rozumiesz iż nazwa prawo-przyciągania tak jak i powiedzenie, że "człowiek staje się magnesem" jest metaforycznym ukazaniem istoty zjawiska oddziaływań (które fizycy dowiedli w tzw. doświadczeniu z "dwoma szczelinami"). Na czym polega wg. Cibie efekt placebo?

Kłamstw -nie masz pojęcia, że ów "siłą umysłu" jest to elementem ELITARNYCH szkoleń dla biznesu. Po porstu żyjesz w jakimś zaścianku
nie mając pojęcia o świecie (masz pewnie informacje tak świeże jak z podstawówki, nie rozumiejąc, że świat się rozwija, wiedza przyspiesza, a najnowsze odkrycia przewyższają wyobrażenia o świecie). I to nie jest tajne, są tysiące książek o tym -wystarczy sięgnąć.

Byłem na szkoleniu o tych tajemnicach organizowanym w bardzo ważkim gronie znajomych (dosłownie parę osób i to po kosztach hotelu).
Czy Jezus uczył za pieniądze -nie, a mówił to samo:) Napoleon Hill pół wieki temu objeżdżał Stany ze szkoleniami na ten temat (jego książki o sile umysłu, są uważane za obowiązkowy podręcznik w kręgach biznesu). To nie jest teoria, a praktyka, dlatego uczą jej najlepsi i to najlepszych. Patrz np. współcześnie Baian Tracy -wpisz w Google i zobacz, dla kogo pracuje i co mówi (posłuchaj na YouTube, pierwszej części szkolenia "od ruska" a w połowie przekonasz się, że dokładnie to samo co w było w sekrecie. To tylko Twoja nie wiedza powoduje oburzenie!

Wiec jak się douczysz na temat podświadomości lub fizyki kwantowej to możemy porozmawiać (bo tak to jak rozmowa o matematyce z analfabetą z buszu, który twierdzi, że wzory fizyczne to bujda i że nie ma związków z rzeczywistością, której uważa że nie da się przewidzieć.

ocenił(a) film na 10
Achaj

Przepraszam Ahaju, ale chyba się nie rozumiemy. Fizyka kwantowa JASNO to udowadnia! To nie żadna niewidzialna siła, ani magia, a zwykłe umiejętności umysłu (które oddana są znane, ale ukrywane przed plebsem, aby nim sprawnie zarządzać jako ciemną masą nieświadomych niewolników, czyli wyrobników na elity. Patrz np. w jaki dostatek opływał i opływa kościół, poczytaj w jakim przepychu żyli biskupi, a jaka była nędza w koło). Przypomnę np., że kiedyś rozgrzeszenie i odpust zupełny były za pieniądze. Ludzie byli ciemni tak że nie umieli czytać (a gdy już umieli z czasem to zabraniano im czytania Biblii, bo samodzielnie by ja interpretowali). Mam pytanie jeśli znasz Biblię, co Jezus mógł mieć na myśli mówiąc do niewiasty to "Twoja WIARA cię UZDROWIŁA"? Przeczytaj książkę potęga podświadomości, cenną i napisaną przez księdza. To potem pogadamy, Bo na razie wyglądasz mi jako typowy przedstawiciel ciemnogrodu (nie mający wiedzy, wiec podatny na manipulacje kościoła -tak jak ludziom z buszu lub dziecku, wszystko da sie wmówić, bo nie ma danych porównawczych, nie rozumie danego zakresu świata). Przeczytaj to co napisałem 2x i pomyśl (o ile Twoje religijne zaślepienie pozwala Tobie myśleć w ogóle i mieć jakieś własne zdanie). Aha, tutaj masz link do szkolenia, które robi ceniony .. zresztą zobacz sam (pracuje dla najlepszych firm w stanach) http://pl.wikipedia.org/wiki/Brian_Tracy
https://www.youtube.com/watch?v=K_bdKNluAuk (tam masz wyjaśnioną istotę tego zjawiska, a także wzmiankę jak kościół łamie wiarę w powodzenie u ludzi). Zresztą to ewidentna sekta, gdzie w rytuałach każe wmawiać formułkę np. "moja wina, moja bardzo wielka wina".
Pomyśl przez chwilę co to znaczy i jak wpływa na psychikę!!!

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Sorry pomyliłem rozmówców, w innym temacie jako adwersarza miałem zagorzałego katolika (więc nie bierz tego do siebie o kościele:)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Właśnie zerknąłem na to co ty wyczyniasz w innych tematach. Powiedz mi, jesteś sam, czy ktoś ci pomaga wypisywać te pseudonaukowe bzdury? I najważniejsza kwestia zarabiasz na tym, czy ktoś ci tak wyprał mózg, że masz czas i ochotę siedzieć bez przerwy przed komputerem i dyskutować ze stoma różnymi rozmówcami?

Wiem co to mechanika kwantowa, wiem co to dyfrakcja i wiem, że nie warto z tobą rozmawiać, bo nie ma o czym. Powtarzasz tylko jak mantrę te same teksty o ELITARNYCH SZKOŁACH BIZNESU, FIZYKACH KWANTOWYCH i DOŚWIADCZENIACH Z DWOMA SZCZELINAMI, jakby to były jakieś zaklęcia, które w magiczny sposób potwierdzą brednie z tego filmu.

Mogę ci zrobić ELITARNE szkolenie dla biznesu(i innego ciemnogrodu) na temat brzytwy ockhama za jedyne 1000 EURO, żeby troszkę nauczyć cię samodzielnego myślenia. Ale myślę, że cię nie stać. Bo z takim podejściem nic nie osiągnąłeś i nic nie osiągniesz. No chyba, że to ty na tym zarabiasz i wciskasz kit naiwnym. W takim razie gratuluję i jednocześnie gardzę tobą. Miejsce oszusta jest w więzieniu.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Achaj

Wow. ale się naprodukowałeś nie na temat:) Aż czuję się zobowiązany dokładniej odpowiedzieć.

To Ty w kółko swoje o "pseudonauce" tym czasem fizyka kwantowa od ok. stu lat w różnych doświadczeniach potwierdza w PRAKTYCE TEZY Z FILMU! (lecz widać to nic nie znaczy dla posiadaczy skostniałych umysłów nie odpuszczających do swej świadomości żadnych nowych rzeczy).

Tak już ktoś sławny powiedział, cytowany na jednym z wykładów z tej dziedziny, że "adwersarze wobec nowych odkryć naukowych, nie przekonują się o ich słuszności i dopiero gdy wymrą, torują drogę nowemu pokoleniu badaczy (z otwartym umysłem)". Więc widać, że w środowisku naukowym tym bardziej brak pokory, a pycha lub zazdrość zamyka chęć poznania i z góry bez sprawdzenia odrzuca nowe tezy (zresztą tak jak to robisz Ty -z góry, co jest cechą lenistwa lub niechęci do nauki).

Jak byś nie zauważył "prawo przyciągania" podaje ponad 3 tyś. wyników wyszukiwania w Google (a co dopiero na świecie, gdzie tysiące to już wydano książek na ten temat). Sama książka "Sekret" została wydana w 40-tu jerzykach, a sprzedano już w 2007 roku ok. 20 MILIONÓW egzemplarzy, a autorka została wyróżniona przez magazyn TIME umieszczeniem na liście 100 osób mających wpływ na świat! To tylko Twoja nie wiedza i ignorancja (czelność wypowiadania się w temacie, o którym nie masz zielonego pojęcia) czyni Twoje dziwne wizje realnymi w twym własnym umyśle (tak jak byś był jakimś schizofrenikiem, rzucasz tutaj na mnie jakieś.. aż brak słów.. nie wiem, chore wizje.. Przeczytaj swój post i zastanowi się skąd u Ciebie tyle agresji i OSZCZERSTW. Powoduje takowe brak argumentów.

Poza tym zauważ, że mądry człowiek jak czegoś nie rozumie zadaje pytanie, a głupi wyciąga pochopne wnioski (śmieszne) na podstawie swojej nie wiedzy. Nie przyszło pewnie Ci do głowy, że na te 124 tematy odpowiadałem w ciągu paru lat?
Oraz, że lubię pisać na forum i pod wszystkim ulubionymi filmami udzielałem się dużo (że moje wpisy były na wierzchu listy).
Wiem, że ludzie dziś mają problemy z: myśleniem, pisaniem, pieniędzmi oraz wolnym czasem. Dlatego też jak ktoś pisze dużo to dla nich jest to zaraz podejrzane (już nie raz pytano mnie pod innymi filmami, gdy odpisywałem na całe ekrany, co ja robię -że chyba nie uczę się i nie pracuję, że mam na to tyle czasu. Tak właśnie jest, jestem wolny i jeśli chce to 15 godzin spędzam serfując po sieci, kiedy inni może 1,5 godziny bo mają pracę, szkołę i obowiązki. Jeśli weźmiesz pod uwagę, że mam 10 razy więcej czasu od przeciętnego polaka, oraz wiele razy szybciej piszę i ze 100 razy sprawniej myślę, to masz już odpowiedź dlaczego moich postów jest więcej niż innych i to proporcjonalnie pod tymi filmami, nad którymi skupiam się w danym czasie.
Zwróć też uwagę, że jestem ponad 10 lat na FilmWebie. Domyślam się, że dla przędnego forumowicza sklecenie dłuższej wypowiedzi było by albo trudne albo uciążliwym wyrzeczeniem (w czasie, gdy ja od czasów studiów piszę WIELE i to nieraz naprawdę po pół dnia i nie w sieci, więc dla mnie udzielanie się tu to forma zabawy, bez cienia trudu i zresztą kto miałby za to płacić <lol>

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Znów nic nie piszesz na poparcie swoich tez. Może muszę do ciebie prościej mówić. Więc teraz będzie prosto:

1. W jaki sposób fizyka kwantowa udowadnia "prawo przyciągania"(pomijając fakt, że to nie jest żadne "prawo", ale pozwólmy sobie tak to nazywać w myśl bardziej zrozumiałego dla ciebie pisania)?

2. W jaki sposób interferencja światła wpływa na udowodnienie "prawa przyciągania"?

3. Mógłbyś ograniczyć się do argumentów logicznych z pominięciem argumentum ad verecundiam i argumentów emocjonalnych?

Jeśli chodzi o agresję, to ja zupełnie nie jestem agresywny, przynajmniej jest to moim zamysłem. "Drzazgę widzisz w oku bliźnim a belki w we własnym nie widzisz" - mógłbym zacytować. W każdym swoim poście sugerujesz(bez żadnych podstaw), że jestem głupi, leniwy, nieuważny, ignorancki itd. itp.
Dlatego powiem tak: Przeczytaj swój post i zastanowi się skąd u Ciebie tyle agresji i OSZCZERSTW. Powoduje takowe brak argumentów.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Achaj

Tak, zwięźle jest bardzo dobrze (w ogóle teraz mam okazję docenić Ciebie jako godnego rozmówcę). Zapomnijmy więc o tym co złe skupiając się na temacie (oczywiście w celu czegoś sprawdzenia, zakładamy jakąś hipotezę -że jest to pewne prawo i szukamy, czy, gdzie i jak nauka to potwierdza).

1. To dałeś mi zadanie i poszukam więcej aby nie pisać znów o tym jednym eksperymencie (z dwiema szczelinami, w którym można obiektywnie powiedzieć, że występują poszlaki istnienia tego prawa -ale ktoś może zawsze powiedzieć, że to zależne od luźnej interpretacji wniosków -interakcji materii, czyli zmiany wyników z pojawieniem się obserwatora, jakby ludzkiego umysłu..).

Poszukam, popytam, sprawdzę, porozmawiam z ludźmi (którzy siedzą w temacie) i zrobię listę, mam nadzieję, że dostarczając min. 10 dowodów.

2. Gdzie pisałem o interferencji światła, bo nie kojarzę (że pytasz mnie w jaki sposób wpływa na udowodnienie prawa przyciągania)?

3. Tak, bardzo chętnie się dostosuje do tej formy rzeczowej dyskusji (prosząc o wybaczenie tego co nią nie było i tej ilościowej.. przesady..)

O.k. rozumiem i nie mam za złe (po prostu, czasem coś się wymknie co wyraża nasz emocjonalny stosunek do sprawy. Podobno tak jest gdy dyskusja porusza silne przekonania. Każdy chyba ceni sobie umocowanie w danej prawdzie i zmiana, czy podważanie budzi co najmniej niepokój lub gniew (jak u mnie, usilne próby jakby narzucenia czegoś, co rozumiem teraz, że jest co najmniej nie dyskretne i nie tak powinienem się zabierać do zainteresowania tym, co mnie pociąga w tej tajemnicy świata, która jest jakby dla nas współcześnie dopiero odkrywana na nowo. Cóż -rozumiem, że może to być spekulacja, jawić się nawet jak śmieszny żart. Lecz na sprawdzeniu tego, odnalezieniu się w labiryncie sprzecznych informacji ta cała zabawa, niczym rebus płynie przyjemność z jego rozwiązywania tu na forum, gdy znajdzie się już konkretnego rozmówce (a nie tylko pretekst do wygadania się, lub pokłócenia, jak ja nie raz:) Tak więc zmieniam styl i szukam konkretów zamiast gadać o ogólnikach (jak znajdę kilka opiszę i podlinkuję źródła, ale to potrwa z miesiąc może -bo ostatnio mam inne zajęcia /noworoczne postanowienia planuję spełnić już w grudniu i wyznaczyłem ambitny cel, jakoby testując na potrzeby pamiętnika ów dziwne "prawo", aby mieć dowód w praktyce, większy niż to co nieświadomie jakby przydarzyło się/. Tak więc w tym m-c zamiast o tym wiele pisać i mówić, chcę użyć tego jako praktyczne narzędzie i to do tego co mi było by przydatne (czyli nie chodzi o tylko test dla testu, ale dla większego dobra z wyniku). Dlatego też czuję się zdeterminowany (ale dawny nawyk i przyjemność bywania na tym forum, kazał mi znów zajżeć z wielką ciekawością po ten film, gdzie jakby zasiałem ziarno, poatrząc co wzrośnie zamieniając się w dyskusje, zastanawiając się, czy im sprostam i jak. Tj. ogólnie robiąc z tego wyzwanie, przy czym rozwijam sam swą wiedzę. Choć to tu, o co mnie zapytałeś nie będzie łatwe (a perfekcjonistyczne podejście, każe mi podejść dokładnie, więc oddalę termin, tym czasem nie logując się aby.. /o ile mi się uda/ skupić na meritum, a nie na wiecznych dyskusjach, które wynikają z innych tematów -w końcu, część osób odpowiada co ileś dni. Nie chcę aby to ważne pytanie o fizykę kwantową, umknęło w gąszczu podjętych na nowo dyskusji z innymi użytkownikami. Więc daję sobie szlaban, puki nie zbiorę danych, które mogły by Cię usatysfakcjonować (wydając się wiarygodne). Tym czasem, co do pytania 2. domyślam się, że chodzi o ten eksperyment ze światłem (też nad tym popracuję, jak to ma się przekładać na udowodnienie prawa przyciągania). Moim marzeniem jest, aby napisać o tym.. dlatego też zbieram tu doświadczenia w dyskusji z różnymi ludźmi, aby móc tam podać wszystkie argumenty i odpowiedzieć na każde wątpliwości, które tu słyszę. Jak już wiesz, jestem pasjonatem (ludzie pasjonują się różnym rzeczami, ja już tam mam, że jak się czymś zajmę to przesianie się angażuję, ale to na szczęście ma zwykle charakter tzw. słomianego zapału i szybko się wypala. Tu mam jeszcze widać dużo do zgłębiania, bo nie umiem np. odpowiedzieć na Twoje pytania od razu. Więc dzięki za twórcze wyzwania i do usłyszenia za jakiś czas.



ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Ton w jakim ten post napisałeś dużo bardziej mi się podoba, od tego jak wcześniej pisałeś. Dzięki za tę zmianę.
Co do interferencji światła, to właśnie ten eksperyment (ze szczelinami) udowadnia, że światło interferuje jak dźwięk, czy fale na wodzie. Tylko tyle i aż tyle, czyli że światło ma podwójną naturę - raz zachowuje się jak cząstka(zjawisko Comptona) a raz jak fala. Gdyby światło miało taką naturę jak cząstki widzielibyśmy dwa punty, ale widzimy prążki, co oznacza, ze zachowuje się jak fala.

Twoje "prawo" przyciągania zostało najprawdopodobniej wywnioskowane z błędnego(celowego?) niezrozumienia zasady nieoznaczoności. Czyli, że nie możesz zbadać dokładnie cząstki w świecie mikroskopowym. Na przykład: im dokładniej będziesz badał położenie cząstki tym bardziej utracisz informację o jej pędzie i na odwrót. Czyli jeśli zbadasz dokładnie gdzie cząstka się znajduje nie będzie możliwe zbadanie pędu.

Czyli samym pomiarem wpływasz na zachowanie cząstki <==To zostało wdrożone do "prawa przyciągania"(tak podejrzewam)

Dobrze to wyjaśnił Hawking w jakiejś tam książce, niestety nie pamiętam jakiej. Parafrazując: Jeśli chcesz poznać położenie cząstki możesz wysłać fotony o wysokiej energii. Ale niestety fotony "uderzając" w daną cząstkę bezpowrotnie zmienią jej pęd, dzięki czemu wiesz gdzie znajduje się cząstka ale nie zmierzysz już pędu. Zawsze możesz wysłać fotony o mniejszej energii wtedy pęd nie zostanie tak mocno zmieniony, ale nie będziesz miał dokładnego wyniku położenia tylko dostaniesz rozkład prawdopodobieństwa położenia.

W "prawie przyciągania" wzięli zasadę nieoznaczoności uprościli ją do granic możliwości (obserwacja zmienia naturę przedmiotu) i stwierdzili, ze skoro samo istnienie obserwatora zmienia naturę cząstek, to znaczy że możesz zmieniać świat za pomocą myśli.

Oprócz ewidentnego błędnego zrozumienia fizyki kwantowej(a raczej jej maleńkiej cząstki) autorzy "prawa przyciągania" popełnili ogromny błąd poznawczy. Zamiast na podstawie eksperymentu wymyślać teorię; wymyślili teorie i szukali jej potwierdzeń. I tak dodawali kolejne małe cząstki nauki, aby potwierdzić swoje "prawo". W ten sposób można potwierdzić dowolną teorię taką jak "prawo przyciągania" czy homeopatia. Stosując wybiórczo prawdziwą naukę.

Mam nadzieję, że choć trochę wyjaśniłem.

Pozdrawiam! (mam nadzieję, że przynajmniej ten post przeczytasz teraz, być może ułatwi to poszukiwania potwierdzeń "prawa przyciągania")

ocenił(a) film na 10
Achaj

Tak, przeczytałem i dzięki za precyzyjne wyjaśnienie tego niuansu, który rzeczywiście miał służyć na potwierdzenie tego prawa..
Tak czy inaczej widać okazał się nie trafny:)
Szukam dalej gdzie indziej, ale bardziej intuicyjnie, licząc na szczęście (bo przyznam, że po współczesnej nauce niezbyt poruszam się dobrze, więc orientowanie w teoriach jest dla mnie problematyczne i wymaga wiele: czasu lub szczęścia).

Tu też masz racje, że łatwo jest wybiórczo interpretując coś naciągnąć na swoje (dane odkrycia naukowe, tak jak na siłę robią to religie i miejscami im się udaje, bo zawężają wiernym wiedzę do tego co ich interesuje, co potwierdza dane założenie). Tak więc rozumiem, potwierdzenie miało by być szerokie, a najlepiej cała teoria testowana (aby nauka, inne badań wyniki jej nie obalały -co wymaga wielkiego rozeznania, dlatego..) Skupię się tylko na tym co znajdę na potwierdzenie, a potem w praniu wyjdzie, czy inne wyniki temu nie przeczą.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Tym niemniej wpierw (nim rozpocznę zaangażowanie w poszukiwanie) poprowadzę swój eksperyment (bo osobiście to dla mnie ważniejsze). W końcu to prawo ma być przede wszystkim praktyczne (a potem w miarę uwiarygodnione, aby można było je jakoś wyjaśnić na podstawie zdobyczy nauki /lub ostatecznie racjonalnego umysłu, który powiąże zagadkowe fakty w logiczną całość/). Za miesiąc myślę, że podam już pierwsze wyniki:)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Eksperyment tego typu musiałby być przeprowadzony zgodnie z zasadami eksperymentów, żeby był wiarygodny.
Google powie ci jak to zrobić.

ocenił(a) film na 10
Achaj

Doszedłem do wniosku, że nie da się tego przetestować metodą naukową (przykro mi, że zrobiłem tutaj Tobie i innym, nadzieję, że coś wskóram -była to nie przemyślana, pochopna deklaracja:(

Tak czy inaczej jeśli chodzi o związki z nauką (fizyką kwantową, której sam nie dość rozumiem) polecam wszystkim niezwykle interesujący cykl wykładów, dla laików:

https://www.youtube.com/channel/UCqOfqQEYTCt0bMKahKXgMGA/videos

Kolejność od dołu listy (pasjonujące konkluzje, zmieniające współczesne rozumienie rzeczywistości).

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Szkoda, że tak wcześnie się poddajesz, miałem nadzieję na ciekawą dyskusję. W każdym razie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Achaj

Nie poddałem w takim rozumieniu, że zrezygnowałem.
Zmieniłem tylko metody, nadal się uczę (ale przy okazji).
Zrezygnowałem tym czasem z tego testu, gdzie miałem postawić sprawę na ostrzu noża (działa lub nie). Po prostu ten ten byłby i tak dość stresujący dla mnie (choć nie wykluczam, że w przypływie poczucia siły, optymizmu itp. zafunduję sobie takie wyzwanie, które o ile się powiedzie, mimo że mało na to wskazuje patrząc racjonalnie, było by argumentem za dla mnie.. bo na eksperyment naukowy, okazało się nie nadawać i to zupełnie, bo nie jest powtarzalne, a warunki nie mogą być zupełnie kontrolowane -dużo zmiennych). Może po prostu chciałem coś udowodnić samemu sobie (wciągając w to niepotrzebnie innych). Cóż, należę do osób dość upartych, dlatego, można raczej być pewnym, że mam taki czas /gdzie che zrobić sobie przerwę w dyskusjach tam gdzie nie czuję się dość pewnie, a jak pisze dopiero uczę się powoli zdobywając informacje jak to wszystko działa właściwie od strony odkryć naukowych -właśnie z dziedziny tej podobno dość dziwacznej fizyki kwantowej, do której zrozumienia podobno dochodzi się lub nie, bo na tyle rewolucyjne wnioski wnosi. Tak czy inaczej będzie jeszcze okazja do dyskusji (pamiętając o tym odezwę się, gdy takie czy inne /jednak póki co nie naukowe/ testy będą miał za sobą. I oczywiście gdy spotkam ludzi, którzy bardziej orientują się w temacie od ode mnie. Jeden fizyk atomowy (jak piszę w skrócie) zaproponował w cyklu wykładów, który publikował w sieci, że gdy ktoś zbierze kilka osób, byłby w stanie nawet poprowadzić taki wykład w okolicy swego województwa. Więc cóż są ciekawe możliwości i wiele do poznania, np. ww. cykl zaczyna się od filmu "Fizyka Kwantowa 1" a kończy na
https://www.youtube.com/watch?v=DWE2ejNr0t4

Więc jeszcze się odezwę, gdy to przesłucham i wszystko poukładam (wiążąc z swą ulubioną teorią, o której tu dla rozrywki tyle rozwodziłem się na forum). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Jest naprawdę niefajne, gdy oszołomstwo od magii próbuje się podpiąć pod fizykę kwantową, by czerpać zyski z autorytetu nauki.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Precyzując: nie chodzi o to, że nie dość rozumiesz fizykę. Chodzi o to, że nie masz nawet bladego pojęcia. Twój stosunek do fizyki jest jak do magii, takie średniowiecze tu tworzysz. Fe.

Zrób prosty eksperyment z monetą!

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Rzucaj, proszę, kością. Tak żeby jakaś wartość wypadała częściej niż inne, np żeby w 50% (na powiedzmy 500 rzutów) mieć wynik 3. A potem, żeby sprawdzić, że kość nie jest krzywa, zmień oczekiwany wynik na 5, a na końcu na 1.
I znakomicie pokażesz, że Sekret to bujda.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

O, już widzę, kto ci tłumaczył fizykę. Słusznie dał filmowi 1. Natomiast nie masz prawa mówić, że rozumiesz teraz omówione zjawiska. Wciąż na ich temat masz błędne wyobrażenia.

Bardzo istotne jest to, co na końcu pisze twój rozmówca o błędzie poznawczym. Przemyśl.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Miałeś szukać i pytać, ponad rok temu.

I możesz już podać ścisłe twierdzenia fizyki kwantowej, które rzekomo potwierdzają "prawo przyciągania"?

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Powiedz mi, jeśli cenisz ten swój zabobon bardziej niż naukę (bo unikałeś szkoły i nauczyciele wystawiali ci pozytywne oceny tylko za pieniądze), to czemu próbujesz nauką ten zabobon potwierdzić? Nauka go nie potwierdza, przeczy mu. Czy taką manipulacją chcesz ośmieszyć to, co działa, żeby promować to, co nie działa?
Będziesz brać za to pieniądze?

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

To film propagandowy, a nie dokumentalny. Nie ma tu żadnego dokumentu, żadnej wiedzy. Sprzedaje się towar. To reklama.

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Otóż to;)

ocenił(a) film na 1
Achaj

Dziwny człowiek, ten zjonizowany.
Przerażające potwierdzenie efektu Krugera-Dunninga. Daje obraz tego, jak bardzo można się minąć z fizyką kwantową, gdy się chce o niej mówić, ale nie chce o niej słuchać. ;)

Mam taki pomysł. Ja mu zaproponowałem, żeby rzucał monetą i przyciągał orły. Dużo razy już to proponowałem, ale on jakoś nie chce. Przez to nam się rozmowa w niezły trolling przerodziła, a doświadczenia jak nie było, tak nie ma.

Ja się zaraz zabiorę za rzucanie monetą i przyciąganie orłów. Zrobisz to dla mnie i w kilkuset rzutach poprzyciągasz (ale poważnie, całą mocą umysłu, na jaką Cię stać) reszki? Ja uczciwie będę myślał tylko o orłach i rzucał monetami. Potem przekażę wynik. ;)

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Ok, robimy doświadczenie:D Jest to głupie, bo takie doświadczenie robiło wielu przed nami ale, cóż, czego nie robi się dla nauki;P

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Przeprowadziłem krótkie doświadczenie ze względu na to, że dłuższego mi się nie chciało próba jest niewielka;P
Opis: 5 zł monetą rzucałem 100 razy ustawiając za każdym razem na palcu wskazującym i kciuku pstrykając ją w górę tak, żeby spadła na biurko. Najpierw wykonałem próbę kontrolną, a potem według zaleceń z filmu sekret starałem się przyciągnąć orła tj. myślałem o nim i chciałem żeby wypadł, wizualizowałem sobie go w myślach.

Wynik próby kontrolnej: 52-orły, 48-reszki
Wynik próby przyciągania: 52-orły, 48-reszki

Wnioski: "Prawo" przyciągania nie zadziałało. Za to prawo statystyki owszem.

Zdaję sobie sprawę z małej próby, ale jak ktoś ma czas to może zrobić próbę w wysokości 1000, żeby w pełni potwierdzić, lub zaprzeczyć "prawu przyciągania";P

ocenił(a) film na 1
Achaj

Moje doświadczenie zajęło trochę więcej czasu. Miałem 50 monet. Najpierw losowałem 51 razy po 10 monet (to znaczy losowałem każdą dziesiątką, potem zapisywałem po 5 wyników z losowaniem 10 monet). Wyszło 266 orłów na 510 rzutów.

Następnie losowałem raz 40 monetami, żeby wyrównać do pełnych pięćdziesiątek (wynik 16), a potem losowałem już pięćdziesiątkami bez podziału na dziesiątki, bo tak jednak szło szybciej. Do tej pory mamy 282 orły na 550 rzutów.

Rzucałem pięćdziesięcioma monetami 13 razy, było 329 orłów. Łącznie 611 orłów na 1200 rzutów.

Minimalna przewaga orłów, jak u Ciebie. Może monety nie są wyważone doskonale.
Nie robiłem próby kontrolnej. Przez cały eksperyment wyobrażałem sobie, że za odkrycie zjawiska wpływu myśli na orły dostanę nagrodę, byłem ja na podium, jakaś elegancka laska, konfetti. Wyobrażałem sobie też wszystkie monety obrócone orłami do góry, a także godło Polski.

ocenił(a) film na 1
hyrkan

konfetti:D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones