Ludzki umysł jest jak komputer bazujący na danych, które doń się wprowadzi.
Rozumiany Jako zamknięty system jest ograniczony do tych danych.

Wiec jako użytkownicy umysłu, MYŚLĄC (analizując nowe dane w oparciu o STARE) jesteśmy z gruntu ograniczeni do tego co zebraliśmy dotychczas w swej bazie danych.

Mówi się nie raz na jej zasoby, że jest to mądrość lub głupota.
Można wszak mieć tam użyteczne programy jak i programy zaśmiecające,
których krąży najwięcej, jako tzw. obiegowe opinie, "prawdy naukowe" lub "religijne". Jakby dogmaty, nad którymi już raczej nikt się nie zastanawia.
Z takich to przeświadczeń utkany jest obraz świata współczesnego człowieka.

Świata, który jednak w świetle postępu cywilizacji, ciągle i to coraz szybciej SIĘ ZMIENIA! Dlatego stare dane są w nowych, szybko rozwijających się, dziedzinach mało aktualne.

Weźmy np. wybitnego znawce budownictwa z przed 200 lat. Był uważany za niezwykle mądrego (w swej dziedzinie) ale w świetle współczesnych technologii jest on już nie tylko głupi, ale i domyślnie uparty (zorientowany na swoje przestarzałe wizje). Ciekawa prawidłowość się tu wyłania -Im człowiek bardziej uważa się za mądrego tym bardziej staje się głupszy. Bo będąc w swym mniemaniu mądrym, łatwo ulega złudzeniu, że wszystko wie i się dalej nie uczy. Niestety WIEDZA jedna NARASTA wraz z rozwojem świata. I ten kto się nie rozwija, w rzeczywistości cofa się. Ostatecznie będąc przekonanym "że się wie" odrzuca się to co nowe, pozostając przy tym co stare. Dlatego często całe pokolenia muszą przeminąć nim nowe, rewolucyjne, odkrycia naukowe rozpowszechnią się. Sekret o którym opowiada film należy do jednych z nich.


Człowiek bazujący na racjonalnym umyśle jest zdany na dane, które zgromadził i jeśli brakuje mu pokory nie zauważa, że to tylko pewien zbiór punktów widzenia (jakiś niewielki ułamek cząstki obrazu rzeczywistości). I to nie raz bardzo tendencyjny -patrz religie i sekty, oni też "wiedzą" swoje. Albo ludzie z danych czasów WIEDZIELI, że Ziemia jest płaska. Bo na ich etapie rozwoju nie dostrzegali, że żyją na wielkiej jakby kuli (więc "płaskość lądu" to był ich FAKT, doświadczalny a więc naukowy). Tym czasem wraz z rozwojem nauki wszystko zmienia się.
Można by rzec, że w każdej dziedzinie co jakiś czas następują nowe odkrycia, rzucające nowe spojrzenie na świat. Więc tak naprawdę, podręczniki, cały system edukacji jest przestarzały, a poprawne politycznie media to już w ogóle dno (niby chaos informacyjny, tym czasem sprytnie zorganizowane narzędzie kontroli mające za zadanie dezinformacje w tych zakresach, które dla rozwoju jednostki są istotne).

Ktoś zapyta dlaczego. Bo mamy demokracje, w której to formalnie rządzi tłum. Więc im głupszy tym bardziej podatny na sugestie, tych którzy już dawno dostali się do władzy i mają interes w animacji zbiorowej świadomości (tak aby w gąszczu sztucznie stwarzanych problemów nikt nie połapał się o co chodzi:) Jakie robi się interesy na plecach ludzi, z ich pieniędzy (które gdzieś znikają, tworząc dziurę w burzcie). Pijawka na górze potrzebuje kryć się, stąd tworzy całe systemy wychowawcze wtłaczające ludzi w schematy (w których zawarta jest wizja świata tworząca jak gdyby IDEAŁ NIEWOLNIKA). Więc cóż, z pewnego punktu widzenia (w świetle ukrywanej przed ludźmi wiedzy) świat organizowany jest jak folwark z tanią siłą roboczą do pracy (albo jak jedna wielka sekta, w które obowiązują dogmaty /dla nas -jej ofiar, jawiące się jak oczywiste prawdy -tak jak ma to miejsce w każdej sekcie nastawionej na dezinformacje i odwracanie znaczeń, tak by ofiara nie mogła zorientować się, że nią jest/). To tyle jeśli chodzi o organizacje dostępu do informacji celem urabiania pożądanych opinii.

Podsumowując.

Nie dziw się drogi czytelniku, że możesz nie rozumieć sekretu (tak jak i innych sekretów z poza kręgu Twoich zainteresowań /Wiedz, że dla osób, które interesują się tym <czyli kiedyś zadały sobie trud poszerzenia swej BAZY DANYCH o ten zakres> cały ten sekret jest czymś logicznym i oczywistym/).
Po prostu na początku Ty jak i większość ludzi, nie może tego dostrzec PONIEWAŻ bazuje na starych danych (na masowej lub specjalistycznej wiedzy, w której tego typu elementy nie były obecne).

Tak jest ze wszystkim. Jeśli uczymy się czegoś nowego musimy w jakimś zakresie ZAWIERZYĆ. Bo jeśli odrzucimy to na początku, bo nam nie pasuje do tego co wiemy, to nie będziemy w stanie nauczyć się NICZEGO NOWEGO (bo raczej wszystko co rewolucyjne, całkiem nowe, do starego paradygmatu nie pasuje).

Więc chodzi o podejście. Mądrość wynika z pokory, z pragnienia poznania (zaczyna się od zaufania, że to jest możliwe -nauczenie się, poznanie i odnalezienie w tym prawdy dla siebie). Jeśli z góry coś przekreślamy jako złe lub dziwne (nie prawdziwe) to takie DLA NAS pozostaje (bo zawężamy sobie pole widzenia, poznania świata i praktycznego korzystania z danego narzędzia).

Nowe wynalazki z trudne upowszechniają się, bo ludzie są niechętni do zmiany.
Nawet takie dobrodziejstwa, jak drukowane książki, lodówki, samochody miały niegdyś swoich wrogów (i to w śród ludzi światłych). To wynik negatywnego nastawienia jak dla mnie, pewna postawa do życia (które jest zmianą samą w sobie, na zmianach polega). Wpisać się więc w życia naturę to rozwijać się podążając za zmianą, innowacją, doskonaleniem (będąc kierowanym ciekawością, pragnieniem lepszego życia i dobrą zabawą, którą może być też nauka -książek czytanie, oglądanie filmów, wykładów min. o fenomenach fizyki kwantowej i innych odkryciach w około sekretu, których jest bardzo wiele.

Potem po opanowaniu podstaw następuje zrozumienie (tak jak w matematyce, bez zrozumienia, opanowania jej idei -nie sposób uważać ją za narzędzie, cenić w ogóle).
Dopiero z czasem przychodzi etap praktyki (a ów sekret to coś więcej niż się wydaje z daleka, to pewien sposób bycia w wewnętrznej Harmonii, zgodzie ze światem /który współtworzy się poprzez właśnie myśli i uczucie -najlepiej świadomie/).