Wszyscy czekają na "50 twarzy Greya" i ze zwiastunów widać, że może przebić Sekretarkę - oby film był lepszy niz książka. A co do Sekretarki zawsze pozostanie moim ulubiomym filmem i klasyką gatinku BDSM. Można jednak "nasz klimat" pokazać z gustem szerszej widowni choć jak dla mnie to sceny dominacji potraktowano szybko i powieżchownie (cóż taki wymóg rynku był kiedyś)... Czy bedzie lepiej sprawdzę na walentynkowej premierze...