Magiczna i wysmakowana scenografia oraz świetna praca kamery (wizjonerska - to lata 30ste! - scena nadejścia nocy)! Dodatkowo aktorstwo najwyższej rangi (James Cagney, Olivia de Havilland i nade wszystko Mickey Rooney jako leśny elf). Na dobre filmowi wyszłoby skrócenie bądź lekka modyfikacja dialogów, ale mimo wszystko warto film obejrzeć. Polecam!