nie do wiary, że to wyszło spod ręki beatty'ego. trudno mi znależć jakieś plusy w tym filmie- ani śmieszny, ani dobrze zagrany, a muzyka to już kompletna porażka. po co w ogóle było zatrudniać morricone? żeby cały czas katować widza gównianym hip-hopem? pomysł wyjściowy obiecujący, ale wykonanie poniżej krytyki.