Nigdy nie przepadałem za koszykówką, ale z ciekawości chciałem zobaczyć ten tytuł, bo jednak zdaje się być troszkę inny, mamy tutaj połączenie gatunku sportowego z sci-fi co nie jest częste, jeszcze szczególnie u Chińczyków. Niestety ani część sportowa, ani sci-fi nie sprawdziła się. Co najśmieszniejsze, mimo dobrej obsady wszyscy wypadli beznadziejnie. Montaż scen był masakryczny, nie pomógł nawet udział gwiazd NBA, wszystko było bez jakichkolwiek emocji, nie wiem może to też trochę przez dubbing który musiał zostać wprowadzony ze względu na to, żeby ujednolicić (tu Amerykanie, Kim Aj-jung, Chińczycy, każdy w innym języku) więc dali marny dubbing mandaryński. Myślałem, że dzięki Azjatom chociaż troszkę bardziej polubię koszykówkę, pomysł na film był ciekawy, ale realizacja słaba, nie polecam.