Sherlock był geniuszem,lecz człowiekiem flegmatycznym. Lubię Downeya ale do tej roli totalnie nie pasuje. Wiele scen bardziej przypomina Szklaną pułapkę. Daję 6 bo mimo to film jest całkiem przyjemny.
Filmowcy odeszli już tak daleko od książkowego pierwowzoru , ze obecnie słowo Sherlock Holmes nie znaczy już w sumie nic. Oczywiście mnie osobiście to nie przeszkadza ale warto mieć świadomość, że prawdziwy SH to nie był komiksowy superhero.
Czytałem trochę Sherlocków Holmesów (w oryginalnej wersji językowej) i nie był takim flegmatykiem, raczej ekscentrykiem. To późniejsze adaptacje filmowe zrobiły z niego flegmatyka. Nie był może rozgadany ale mimo wszystko: według mnie te filmy w miarę trafnie przedstawiają jego postać. Polecam zapoznać się z książkami :). W oryginale np. wstrzykiwał sobie kokainę. W "Znaku Czterech" Wspomniane jest, że brał udział w walkach ulicznych. - to już brzmi jak filmy, nie?