Osobiście uważam, że sensownym pomysłem byłoby zakończenie trylogii w sposób podobny do tego, jakim Sir Arthur Conan Doyle wznowił przygody Holmesa - łapiąc pułkownika Morana. W "Grze cieni" był postacią bardzo istotną dla fabuły i nie został ujęty, co zostawiło otwartą furtkę dla kontynuacji związanej z serią także fabułą, a nie tylko głównymi bohaterami.