Wzięło mnie ostatnio na horrory, więc szukam jakiegoś, który mnie przestraszy. Na Shuttera skusiły mnie komentarze o jego straszności i właśnie dzięki komentarzom czułem dreszczyk emocji przed oglądaniem filmu, w trakcie było już gorzej, a nawet śmieszniej. Dwa momenty wzbudziły u mnie rozbawienie. Pierwszy gdy para bohaterów jechała samochodem, a zjawa pojawiła się w bocznym oknie. Miałem wrażenie, że za chwilę ich wyprzedzi. Drugi moment gdy zjawa siedziała mu na karku. Pomysł fajny i mógłby byś straszny gdyby ona nie siedziała mu na barana, jakoś tak śmiesznie to wyglądało. Myślałem, że film będzie świetny, więc pomyślałem, że obejrzę też remake z 2008 roku ale po obejrzeniu oryginału ten drugi obejrzałem przewijając go w minutę. Wydaje mi się, że remake miał lepszy dźwięk, który mógł lepiej budować klimat grozy no i zjawa nie siedziała na barana tylko była jakoś tak przytulona co bardziej mi się podobało.
Remaki się omija szerokim łukiem, bo są prawie zawsze gorsze lub znacznie gorsze.
Czasem uda się dorównać 1 na 50 przypadków. Remake Widmo z 2008 to bardzo słaby remake.
Oryginał z 2004 to jeden z lepszych filmów tego typu. Bo co mamy najlepszego w tym gatunku:
Krąg 1998 (Jap) i remake 2002 (Usa)
Klątwa Ju on 2002 (Jap) -(remake Usa z 2004 gorszy)
Widmo 2004 (Taj)
Naznaczony 2010 (Usa) reżyser azjatycki J.Wan
Obecność 2013 (Usa) reżyser azjatycki J.Wan
Jak widać takie kino to domena azjatów. Teraz warto czekać na Obecność 2 2016