Myślałem już,że jakiś nienormalny jestem bo Shutter dla mnie to w zasadzie najlepszy
horror jaki w życiu widziałem.
Pierwszy raz gdy go oglądałem zrobił na mnie piorunujące wrażenie,cały czas siedziałem
jak na szpilach,a jeśli nawet zdarzył się moment wytchnienia to cały czas miałem
przeświadczenie,że to tylko dlatego bo za moment będzie 100x bardziej przerąbane-i było.
Ludzie boją się różnych rzeczy - znajomy łyknął Shuttera bezproblemowo i dziwił się moim
odczuciom,ja z kolei dość gładko przeszedłem np.przez amerykański "Ring",który kolegę
zniszczył - mnie zniszczył japoński,choć zdecydowanie bardziej Dark Water.
Najlepsze sceny Shuttera - ciemnia,jazda samochodem,sypialnia,pogoń z drabiną no i
oczywiście POWALAJĄCA końcówka. Dla mnie 10/10 - zdecydowanie polecam.
Pozdrawiam!