Ja na jedynce Hobbita zasnąłem (a rzadko zasypiam w kinie, ze 3x mi się w życiu może zdarzyło), dwójkę już odpuściłem. Więc hal9000, nie mierz wszystkich swoją miarką :)
"hal9000, nie mierz wszystkich swoją miarką"
hal9000 nie napisał niczego osobistego, wyraził pogląd z czysto marketingowego punktu widzenia, mógł w ogóle nie oglądać Hobbita ani Siódmego Syna, nie ma to żadnego znaczenia. Nie ma też znaczenia to, że ty zasnąłeś na Hobbicie, miliony ludzi nie zasnęło i pójdą w pierwszej kolejności na Hobbita, a dopiero w drugim na Siódmego Syna.
To prawda. Wielka szkoda, gdyż może będzie to coś w istocie warte polecenia a jednak nikt się tym nie zainteresuje, ponieważ jak jeden mąż wszyscy nagle dostaną sraczki na punkcie Hobbita. Szkoda.
Z Hobbitem to ten film nie ma praktycznie żadnych szans. Tym bardziej, że do kin wchodzi już ostatnia część a więc można powiedzieć najważniejsza.
Widać za to, że polski dystrybutor pomyślał trochę i daje ten film później dzięki czemu u nas zarobi.