Jak dla mnie rozwiązanie całej akcji jest średnio pasjonujące. To, że Paltrow'owa zostanie zabita było
przynajmniej dla mnie oczywiste od momentu jej pojawienia się na filmie -- to dosyć sztampowe rozwiązanie
w hollywoodzkich scenariuszach -- wproadza się postać żony jednego z policjantów wlaściwie tylko po to aby
ona została porwana (w tym przypadku najczęsściej porwna jest raem z dzieckiem), a jeśli ma być tylko
zabita, to dziecka się w scenariuszu nie umieszcza - szkoda czasu, nie przyda się. Właściwie film zaczyna
mocno pikować w dół od momentu zatrzymania mordercy. On objawia (w pomysłowy sposób), że zbił Pittowi
żonę, on go za to zastrzelił i koniec. Zgodnie z planem, Typowo hollywoodzkie dialogi pomiędzy Pittem i
Spacey'em są też bardzo drętwe, szału nie ma... Generalnie film udany jak na produkt przewidziany dla
masowego odbiorcy, powiedzmy taki hamburger z dodatkowym plasterkiem pomidora, ale dania wykwintnego
to mu brakuje sporo -- oczywiście, wg mnie.
Po trochu zgadzam się z przedmówcą, zacznę od tego że film był wg. mnie bardzo dobry, posiada wszystko czego ten gatunek wymaga, dobrą gre aktorską i co najważniejsze jest wciągający.
Jeśli chodzi o motyw żony, to z jednej strony można było się tego domyślić (choć muszę przyznać że sam na to nie wpadłem) ale i tak trzeba przyznać że zakończenie nie było złe, poza tym nie było by łatwo wymyślić jakąś rozsądną alternatywę (o ile wogule by się dało) i uważam że i tak całkiem ładnie żona się wkomponowała w fabułę. Jest jedna rzecz która mnie irytuję, chciałem zobaczyć historie Johna po tym jak Mills uświadamia sobie że pozostawianie go przy życiu będzie najlepszą zemstą, niestety się tego nie doczekałem, a mogło by być naprawdę ciekawe. Co do dialogów bardzo podobały mi się te w aucie, szczerze mówiąc osobiście nie skarżę się pod tym względem.
No i ostatnia sprawa, oglądając ten film nie spodziewałem się wybitnie głębokich przekazów filozoficznych i arcydzieła jeśli chodzi o fabułe, ja przynajmniej oczekiwałem relaksującego thrillera i w pełni spełnił moje oczekiwania.