Ten film jest trochę jak streszczenie świetnego dzieła. Moim zdaniem powinno być trochę więcej czasu poświęcone na każdy z grzechów. W trakcie filmu nie mamy czasu na głębsze przemyślenie bo akcja pędzi jakby ktoś ją gonił. Pomysł znakomity tylko odrobinę niedopracowany aby stworzyć arcydzieło. Nie lubię długich filmów ale Siedem gdyby trwało 7 godzin to bym się nie obraził :) rozumiem trochę gniew mordercy na ludzkość i jego próbę nawrócenia(?) ,powiedzenia "obudźcie się ludzie" za pomocą potężnego uderzenia prosto w serca i głowy współczesnego Świata. Nic tak bardzo mnie nie irytuje jak ludzka pobożność jedynie na pokaz w kościele co niedziela a w życiu nie trzymamy się żadnych zasad. Liczymy się tylko my nasza chciwość i konsumpcjonizm. Inna sprawa ,że ani ja ani tymbardziej John Doe nie jesteśmy wolni od grzechów a właśnie gniew siedzi w nas tak głęboko. Nawet jeśli wydaje nam się ,że to my jesteśmy zbawcami Świata i dajemy sobie prawo pouczać innych to chyba nikt z nas ludzi nie jest krystalicznie czysty...