Jeden z najlepszych filmów roku 2002. Bardzo dobre role Ala Pacino, Catherine Keener, Pruitta Taylor Vince'a i Winony Ryder. Ale chyba najlepszą rolę w tym filmie stworzyła debiutująca na dużym ekranie Rachel Roberts. Jest piękna i ma talent aktorski, szkoda, że to jedyny film, który nakręciła. Gdyby jednak zamierzała kontynuować przygodę z filmem to wróżę jej karierę na miarę Julii Roberts (i nie przesadzam pisząc to). Sam film ma świetny scenariusz i bardzo dobrą reżyserię. Jest to satyra na Hollywood i cały ten blichtr. Jedynym minusem tego filmu (mimo, że jest genialny) jest końcówka, za bardzo przesłodzona. Ci którzy widzieli film wiedzą o co mi chodzi. Napiszę teraz coś czego nie powinien czytać ktoś kto jeszcze nie oglądał filmu... Interesującym posunięciem byłoby gdyby Viktor Taransky został skazany na karę śmierci za zabicie Simone, wtedy film w mojej ocenia uznany został za najlepszą satyrę w historii kina. Ale i tak w mojej skali daję mu 10/10.