Film może nie do końca wybitny, choć prześmiewczość nie musi oznaczać braku kunsztu (vide "Kill Bill" Tarantino ;)). Ale z całą pewnością film przełamujący pewne bariery i stereotypu środowiska filmowego i dalszej historii samego dzieła filmowego. O ileż łatwiej i taniej moga powstawać filmy, jeśli aktorzy będą walczyć o scenariusze, a nei scenariusze o aktorów? :)
Chociaż z drugiej strony, komu łatwiej będzie stworzyć kinowy hit? Reżyserowi, czy informatykowi? ;)
Film niedoceniony, ale serdecznie polecam. Choćby dla poszerzenia horyzontów :)