Według mnie jest straszny,
Horrory ogląda się najlepiej samemu, w nocy przy zgaszonym świetle, z wyłączonym telefonem fb itp. No i najlepiej na słuchawkach
WTEDY TO MA SENS!
Widać coś z nimi nie tak. Śmiać się na tak strasznym horrorze to trzeba mieć coś nie tak z głową .
Moi znajomi nie są chorzy psychicznie :) Oglądałam już z nimi wiele filmów. Horrory także. Myślę, że obecność innych osób przy oglądaniu horroru nie przeszkadza w jego odbiorze. Były takie horrory na których się baliśmy i takie które wręcz nas śmieszyły. Ten niestety należy do tej drugiej grupy
No to coś musi być z wami nie tak bo to jest ewidentnie jeden z lepszych horrorów jakie powstały w historii kina .
Wszystko jest z nami w porządku :) Po prostu jednych może straszyć coś co innych nie.
To tego nie rozumiem zupełnie. Jeżeli coś jest straszne to dla wszystkich jest straszne .
Widocznie nie dla wszystkich. Są ludzie którzy boją się prawie wszystkiego i tacy, których nic nie straszy.
co jest smiesznego w tym filmie dla ciebie ? to jeden z lepszych horrorow ostatnich lat i jest straszny obejrzyj se go sam w srodku nocy jak nikogo nie ma w domu to sie zesrasz
"Sam w środku nocy" - tak według większości ludzi powinno się oglądać horrory. Horror powinien być straszny bez względu na to, jaką mamy porę dnia. Było parę horrorów które oglądałam NIE sama o 15:00 po południu a były o wiele straszniejsze od "Sinister". Co mnie w nim bawiło? Głupio to zabrzmi, ale wszystko. "Niesamowita" tajemnica, która moim zdaniem nie była ani przerażająca, ani niesamowita, a raczej dziwaczna i niestraszna. Byliśmy pewni, że to będzie dobry film i że będziemy się po nim bać wejść do windy, ale niestety. Nie mam na to wpływu, że ciebie coś straszy a mnie nie. Ale żeby było ci miło włączę sobie ten film dzisiaj o 2:00 w nocy i zobaczymy czy się zesram :P
Mi podobała się m. in. Obecność, Zbaw nas ode złego i Naznaczony rozdział 2 był też w miarę straszny.
Ja oglądałem go w dzień w przyciemniony pokoju, oraz porządnym nagłośnieniem ( to obowiązek przy tej produkcji, ponieważ muzyka, dźwięki odgrywają tu bardzo dużą rolę ) i wg Mnie jest bardzo wciągający, klimatyczny i dość strasznym filmem. Końcówka rozwala system 8/10
Dołączę do dyskusji, bo akurat temat Sinister jest dość ciekawy, zwłaszcza, że zapowiedziano drugą część. Mnie ten film nie wzruszył w żaden sposób, a są ludzie uważający go za kultowy. Miałem okazję obejrzeć go stosunkowo niedawno i pamiętam, że miałem duży niesmak po seansie.
Z jednej strony jest klimat, którego nie można odmówić, z drugiej - są aktorzy, którzy mają tak drewniane szczęki, że nawet gnioty klasy B biją w tym aspekcie Sinister na głowę. Ethan Hawke przez cały film ma ten sam jeden wyraz twarzy, a jedyne co sugeruje że ma jakiś problem, to ilość wypitego whiskey. Reszta jego rodziny została odpowiednio dopasowana, czyli robi równie niewiele.
Muzyka jest. I tyle. Minimalizm jest fajny, ale to co powstało jako ścieżka dźwiękowa do tego filmu ciężko nazwać muzyką.
Jeden jumpscare na samym końcu filmu nie gwarantuje, że odbiór Sinister będzie inny, zwłaszcza, że przez resztę scen wieje nudą. Nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy zupełnie tego tytułu nie dotyczy.
Kpiną za to jest twierdzenie, że jeżeli coś jest straszne, to dla każdego. Nie ruszają mnie dzieci w horrorach, nie ruszają pająki, węże i inne robactwo wychodzące często z ust, albo doń wchodzące. Klauny też mnie nie ruszają i nie tylko mnie. Jedni robią pod siebie na widok myszy, a inni ją wezmę w ręce i wypuszczą na dwór. To prawda stara jak świat, a lęk przed czymś konkretnym jest nazywany fobią. Boisz się otwartych przestrzeni? Raczej nie.... A są ludzie cierpiący na agorafobię. Badum tss.
Kończąc - Sinister zapowiadał się na film dobry, a wyszedł co najwyżej średni. Nuda, aktorstwo na nikłym poziomie, "muzyka" w połączeniu z klimatem i fajnymi retrospekcjami tworzą niestrawny miszmasz, który przekonuje mnie tylko, że nie ma współczesnego amerykańskiego horroru bez Jamesa Wana.
W zupełności się z tobą zgadzam. Myślałem że będzie to dość dobry film (polecony przez znajomą), ale niestety się zawiodłem. A co do tematu ''Jeżeli coś jest straszne to dla wszystkich jest straszne " to mówię stanowcze NIE !!! Ja mam 15 lat i mnie przestraszyła tylko jedna scena (Ellison patrzy na zdjęcie po czym na ogród), więc nie mam pojęcia jak dorosły mężczyzna potrafił napisać, że to jeden z najlepszych horrorów jakie powstały w historii. Totalny bullshit. Oczywiście mowa tu o smalczyku który tak zawzięcie broni tego filmu.
Nie bede znizac sie do twojego poziomu i zignoruje te uwage. Ta strona sluzy do komentowania filmow, a nie twoich wypocin na temat mojego wygladu takze zachowaj swoje zdanie dla siebie. Dodam, ze notke wyzej napisal moj siostrzeniec.
TO NIE BYŁA WYPOCINA. OD JEDNO ZDANIE ABY.
A... I PROSZE O WYBACZENIE.
Z POPRZEDNIEJ WYPOWIEDZI WYNIKA, ŻE JEJ AUTOR RZECZYWIŚCIE JEST PŁCI MĘSKIEJ.
CO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE PRZYCZYNA JEGO HEROICZNEJ ODWAGI KRYJE SIĘ W WIZERUNKU JEGO CIOCI.
Sorry ale tez ogladalam ten film i musze przyznac, ze moj siostrzeniec ma racje.
ALE JA SIE WCALE NIE DZIWIE ŻE WAS NIE WYSTRASZYŁ...
JESTEŚCIE PRZECIEŻ ZAHARTOWNI.
JA TEŻ JAK SOBIE SPOGLĄDAM NA BUZIE W KÓŁECZKU PRZED NAPISEM "KIKSRA" TO MI HORRORY NIE STRASZNE.
Widze, ze sie do mnie przyczepiles jak smrod do dupy. Moze mialbys odwage dodac swoje zdjecie cwaniaczku. To wtedy bedziemy mieli co porownywac. I prosze Cie przestan pisac z CAPS LOCKIEM. Wszyscy widza.
Trochę minęło ale muszę odpowiedzieć. Mnie również nie ruszają pająki, węże w ustach, klauny, otwarte przestrzenie i wszystko to o czym piszesz. Zapomniałeś tylko o jeden że w tym filmie najbardziej straszy demon, a to co innego. Możesz wierzyć lub nie w takie rzeczy, może jesteś ateistą? To przecież takie modne dzisiaj. Nieważne. Chodzi o to że one niestety istnieją naprawdę i dlatego mówi się że "Złego" lepiej nie przywoływać. Dlatego moje spojrzenie na ten film jest nieco inne niż Twoje. Pozdro.
Faktycznie film był bardzo śmieszny. No ale jak ma się 14 lat i czteropak piwa to wszystko może być śmieszne.
Ja powiem tak - idąc na horror po kilku blantach każdy będzie się śmiał :) szkoda że nie poszliście na film na "trzeźwo" bo film jest mocny. Trudno
Ten film jest mocny? Ciekawe w którym momencie. Piszę po raz któryś: może macie słabsze nerwy. Jak dla mnie to nie było mocne, tylko żałosne i śmieszne.
Co prawda też nie wiem co Ciebie w tym filmie śmieszyło, ale może mamy inne poczucie humoru. Jak dla mnie nie był to, ani straszny, ani śmieszny film. Po zapowiedziach nastawiłem się na wybitny film, a wyszło jak wyszło. Nudny, przeciągany i nie straszny. A co do Obecności to pełna zgoda.
"Obecność" przy tym filmie w ogóle nie jest straszna. Może druga część ma trochę bardziej mroczny klimat, ale to i tak seans o którym na drugi dzień się zapomina. Natomiast "Sinister " to czysta psychodela. Mocno kopie w mózg i jest bardzo sugestywny.
No i widzisz. Są gusta i guściki. Według mnie "Sinister" jest horrorem, który ma bardzo dobry klimat, mechanikę i ścieżkę dźwiękową (coś na wzór tej z Silent Hill 2- mowa o arcydziele gier komputerowych). Bo widzicie, w horrorach nie chodzi o to, żeby znienacka podskoczyć, jak wyskakuje jakaś gęba z mroku. Jak dla mnie to "Obecność" jest słabym horrorem. Czerpie garściami z "Poltergeista" Toby'ego Hoppera, nie wprowadza nic oryginalnego, tylko stare sprawdzone schematy typu: trzaśnięcie drzwi, obrót kamery i pokrzywiona gęba, opętania w słabym stylu. Może to ja jestem dziwny, nie wiem. Nie przemawia do mnie ta fala nowych horrorów typu: Obecność, Naznaczony, Plansza Ouija, Annabelle, Martwa Cisza czy Paranormal Activity. Najlepsze horrory, które po prostu zaciekawiają widza od początku do końca już dawno miały swoje premiery: Egzorcysta, Coś, Obcy, Lśnienie, Ukryty Wymiar. Trudniej stworzyć spójną mechanikę niż scenę, w której wyskoczy nagle coś z szafy- jakiś umazany krwią duch małej dziewczynki. Każdy ma jednak swoje gusta. Jeśli miałbym być szczery, to "Sinister" powinien być bardziej doceniony, bo ma naprawdę zadatki na więcej propsów.
Obejrzałem i nie znalazłem tam nic śmiesznego. Jeśli nawet nie straszny, to na pewno nie śmieszny.
Film który zapożycza wiele rzeczy z innych produkcji i na dodatek średnio to klei do siebie.. Film średni.. Końcówka to totalne rozczarowanie.. Początek trzymał w napięciu ale obracająca się głowa to wzięta z Ringa.. Gdzie te filmy gdzie trzeba było wyobrazić sobie koszmar a nie oglądać wykreowaną twarz monstra? Jak zobaczył to monstrum to już klimacik spadał..