"Sinobrody" Meliesa jest ekranizacją baśni Charlesa Perraulta. Główny bohater okazuje się mordercą aż siedmiu kobiet. W odróżnieniu od współczesnych thrillerów ten seryjny zabójca nie unicestwia żadnej ofiary w sposób widoczny dla nas, dla widzów. Po prostu w pewnym momencie świeżo upieczona małżonka Sinobrodego odkrywa jego mroczny sekret, wchodząc do zakazanego pokoju. Ten usiłuje ją zabić za to, że złamała zakaz wchodzenia do pomieszczenia oraz za to, że odkryła trupy, ale nie udaje mu się to. Sinobrody ginie z ręki swego szwagra.

Melies czaruje po raz kolejny. Obok wciągającej fabuły urzekają róznego rodzaju triki filmowe (np. diabeł wyskakujący z księgi czy sen żony Sinobrodego, w którym widzi zjawy siedmiu zamordowanych kobiet oraz taniec kluczy).

Jeden z najciekawszych projektów Meliesa. Polecam!