jakieś nieporozumienie. Mam rozumieć, że to najlepszy film wszech-czasów? Dobre żarty. A
nagrody dostał jakieś podrzędne.
Dokładnie,nie mam nic do filmu ,wręcz przeciwnie był dobry,może nawet bardzo dobry,oglądało się go przyjemnie,świetny dobór aktorów,ale film nie ma w sobie nic takiego aby być nawet w top 10,jest idealnym przykładem na dobry film w piątkowym pasmie Polsatu czy TVN-u,
Zwykle tak jest ze gdy większość dochodzi do głosu wybiera rzeczy dziwne
Nie zgadzam się, film jest kapitalny. I mądry i piękny i nieco dramatyczny i troszkę czasami śmieszny. Przyciąga uwagę, wciąga. Dużo cytatów i scen jest kultowych i wartych zapamiętania. Duża tutaj zasługa S. Kinga, gdyż film jest adaptacją jego powieści. Adaptacją znakomicie zrealizowaną. Nie twierdzę, że musi być na 1 miejscu, bo to loteria w gruncie rzeczy, ale to absolutna czołówka. Czołówka dlatego, że jest to film, który pokazuje pewną prawdę o człowieku mimo, że na bazie fikcyjnej powieści. Często intymną prawdę, sięgającą do trzewi. W tym gatunku filmowym jeden z lepszych filmów wszechczasów na pewno.
To oczywiście kwestia gustu, ale ja gdybym miał wybrać swoje ulubione filmy to od razu na myśl przychodzą mi właśnie ten film. Potem długo długo nic...a potem mógłbym się dopiero zastanawiać nad resztą też wybitnych dzieł.
Pozdrawiam.
To film dla jednego rodzaju publiczności. Całkiem ok, ale się wlecze. Typowo kobiece kino, raczej dla super-romantyków. Skazani mają więcej ognia.
Jednego rodzaju publiczności - kobiet ? Film, który stał się najbardziej kasową produkcją wszech czasów, film wielki dramat i romans, film, który pokazuje dramat Ameryki i jej głębokie zmiany - taki film można nazywać kobiecym kinem ?
Pozdrawiam
Nie chciałam cię urazić. Chodzi mi raczej o to, że Przemineło jest... jakby to ująć, ciężkie do przetrawienia przez 16-20 latków, a Skazani nie.
Jest masa lepszych filmów o głębokich zmianach w Ameryce.
BTW, nie stawia się spacji przed znakami interpunkcyjnymi. <nie denerwuj się, to estetyczny drobiazg>
No cóż, ja mam trzynaście lat, przeczytałam dwa razy tę książkę, a film jest moim ulubionym. Myślę że o podejściu do filmu, muzyki, książki decyduje nie wiek, ale pewien stan umysłu, wartości, zainteresowania. Uwielbiam ten film ponieważ wyciągnął mnie z uzależnienia - komputera. To bardzo trudne w moim wieku tak dużo przy nim siedzieć, może inaczej: nigdy nie używam długo komputera, ale wtedy byłam od niego uzależniona, MUSIAŁAM wejść sprawdzić pocztę itd. Tę książkę poleciła mi moja mama. Pod jej wpływem zaczęłam czytać książki Jane Austen, Lwa Tołstoja, Flauberta itd. Oprócz tego zainteresowałam się od ''Przeminęło z wiatrem'' starym kinem amerykańskim - lat 20 po 60. Ten film i kultura są dla mnie wartościowe, ponieważ po prostu pozwoliły mi odnaleźć pewnego rodzaju harmonię i spokój. Co do ''najlepszego filmu'' to myślę że darujmy to sobie. Ile ludzi tyle opinii.
Pozdrawiam :)
Jak lubisz te klimaty to polecam siostry Bronte, ja je uwielbiam. Jak zaczniesz, to przeczytasz wszystkie, nie da się wyjśc z ich klimatu. Są trochę smutniejsze i bardziej mroczne niż Austen.
Przeczytałam ''Wichrowe wzgórza'' Emily Bronte i ''Dziwne losy Jane Eyre'' od jej siostry Charlotte. Muszę przyznać że obie książki zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Dziękuje za propozycje. W wolnym czasie zapytam czy są dostępne w bibliotece :)
Pozdrawiam :)
No widzisz, a dla mnie Twoja pozycja nie jest lepsza od Skazanych. Przypadek ? Nie sadzę :)
Powtarzam, ile ludzi, tyle opinii.
"Osiem i pół", "Czas apokalipsy", "Słodkie życie", "Wściekły byk" i wiele innych
Słodkie życie? Ten film jest niezły, ale nie nr1, jedynie scena z Ekbergową w Di Trevi jest kultowa, ale sam film w porównaniu ze Skazanymi przegrywa, nie mówiąc już o Wściekłym byku....chociaż to już rzecz gustu
Nie kpij człowieku. W porównaniu z tym polsatowym przeciętniakiem Słodkie życie to rzecz arcywybitna ( dla mnie bardzo dobry film Felliniego ale Osiem i pół to jego opus magnum ).
Osobiście nie chciałbym widzieć filmów Felliniego na szczycie masowych rankingów. Jakoś ten człowiek tam nie pasuje. Według mnie bardzo dobrym obrazem społecznym jest to, że to właśnie 'skazani' są na pierwszym miejscu.
Wymieniłem lepsze ale wcale nie uważam że Fellini musi być na szczycie. Zresztą to są tylko przykłady. Ludzie wybrali ten i niech tak będzie. Nie zmienia to faktu że to nie jest najlepszy film w historii.
"Według mnie bardzo dobrym obrazem społecznym jest to, że to właśnie 'skazani' są na pierwszym miejscu."
Też tak uważam.
Nie pasuje bo masy się oskarży o snobizm czy co? Mimo, że ten ma kilka filmów ewidentnie dużo, dużo lepszych na koncie? Niby czemu nie pasuje skoro o kilka poziomów wyrasta ponad banał tej bajeczki ( bo żaden z tego dramat społeczny ), jak i wielu innych?
" Citizen Kane "...Ten film wniósł najwięcej do kinematografii. W jego wypadku można pominąć kwestię gustów, emocji i skupić się na rzeczywistym wpływie na kino. Praktycznie każdy z elementów tego filmu wnosił rewolucyjne rozwiązania. Musiały minąć lata (dekady), zanim inni dostrzegli nowatorstwo tych pomysłów.
Nie patrz na nagrody, Ojciec Chrzestny też wiele nie dostał. Jedynie Powrót Króla zasłużenie dostał 11 Oscarów i to była jedna z najlepszych decyzji Akademii w historii. Dla mnie to jest najlepszy film w historii. Nie znajdziesz drugiego(ewentualnie Dwie Wieże), który by dorównał Powrotowi. Jest arcydziełem w każdym calu i wg mnie takich Skazanych to zmiata samą szarżą Rohirrimów.
PS. Skazani wg mnie to takie TOP 20-30
Fanbojem? Napisałem "wg mnie". Każdy ma własne zdanie co do najlepszego filmu w historii... Wg mnie to Powrót Króla, wg ciebie mogą to być Skazani, a wg kogoś innego Ojciec Chrzestny. Dopóki ktoś nie będzie głosił, że to prawda objawiona, to jest ok:)
Wszystko było by ok gdyby nie ten fragment wypowiedzi - "Jest arcydziełem w każdym calu i wg mnie takich Skazanych to zmiata samą szarżą Rohirrimów." to już jest raczej taki brak szacunku dla rywala ;)
No akurat arcydziełem w każdym calu jest:) Film zrobiony perfekcyjnie.
A co do szarży, to znowu użyłem słów "wg mnie", a po drugie ja nie widziałem w Skazanych pojedynczej sceny, która mogłaby się równać z odsieczą Rohanu. Żadna w Skazanych scena nie ma takiego polotu i epickości i nie budzi tych przysłowiowych dreszczy.
No ale to inne gatunki filmowe, kompletnie odmienne filmy i nie ma co ich porównywać.
Bo to nie ma być epickie, to ma być głębokie, a nie atrakcyjne wizualnie jak cały Władca Pierścieni, który w gruncie rzeczy nie jest wiele lepszy od adaptacji komiksów Marvela. Przyznaj że masz fioła na puncie powieści Tolkiena, a nie takie porównania z doopy podajesz. Pojedynek dobra i zła. gdzie dobro na końcu zwycięża, a bohaterowie żyją długo i szczęśliwie - faktycznie, idealne porównanie do "Skazani na Shawshank".
Skazani też mają happy end i wszystko się dobrze kończy...
Nie, nie byłem fanem Tolkiena do chwili gdy zobaczyłem te 3 wspaniałe arcydzieła:) Oczywiście Władcę wcześniej przeczytałem i ogólnie należy do moich ulubionych serii, ale bez wielkiej rewelacji przed filmami.
Władca jak komiksy Marvela? Chyba inny film oglądałeś...
Tak napisałem wyżej:
"No ale to inne gatunki filmowe, kompletnie odmienne filmy i nie ma co ich porównywać."
W sumie to bez sensu jest porównywać oba filmy. Jak lubię LOTR i cieszę się z zasłużonych nagród, tak uważam, że jest to kino weekendowe, w sam raz na wieczór przy winie i popcornie.
A nad chociażby "Shawshank" trzeba jednak usiąść, skupić się i pomyśleć, o co tam tak naprawdę chodzi.
Jednak - ile ludzi tyle opinii i tak należy podchodzić także do rankingu Filmwebu, gdzie, o ile filmy nie mają takiej wielkiej rotacji na przestrzeni miesięcy, tak po ocenach aktorów można dojść kto jest na topie ;) nie mniej ja osobiście posiłkuję się tą stroną w celu nadrobienia klasyki, a jednak wierni fani starego, dobrego kina, oceniają je na 10, więc można w łatwy sposób znaleźć w pierwszej 100 dobre filmy :)
Czyli wszystko można powiedzieć i jest ok , gdy powie się "według mnie"? A jak byś się odniósł gdyby ktoś powiedział:" WEDŁUG MNIE Twoja Matka jest k...'... no przecież zaznaczyłem, że tylko "według mnie".
Tak, można powiedzieć wszystko z dodaniem wg mnie, pod warunkiem, że nie obraża to nikogo albo jego uczuć.
Niezależnie od tego jaki film byłby na pierwszym miejscu i tak znaleźli by się ludzie którzy nie zgadzali by się z tym. Dajmy na to, na pierwsze miejsce trafiłby twój ulubiony film np. Taksówkarz, wtedy też na pewno wielu ludziom ten fakt by się nie spodobał. Jest ranking, większość głosów, trzeba się z tym pogodzić. Możesz wyrazić tu swoje zdanie, ale wnoszenie tego typu dyskusji jest pozbawiona dla mnie jakiegokolwiek sensu.
Tylko on sie podoba prawie wszystkim a inne np. według mnie najlepszy nie wszystkim sie podoba... rozumie któs do czego dąże ? :)
Odnoszę wrażenie, że ten film publiczność stara się nagrodzić pierwszym miejscem w ramach rekompensaty za pojawienie się w jednym roku filmów takich jak przede wszystkim Forrest Gump, ale i Pulp Fiction czy Król Lew :D I nie jest to wcale specyfika użytkowników filmwebu, bo tak samo jest na IMDb czy wszelkiej maści top ulubionych na youtubie, tworzonych przez ludzi z całego świata (nie ma opcji, żeby Shawshank się tam nie znalazło - nawet jeśli nie na 1. to w przynajmniej w pierwszej piątce) Co tu dużo mówić... to dobry film, ale nie przesadzałabym z nazywaniem go arcydziełem. Ta histeria, kult okazywany mu na każdym kroku, cała ta mistyczna otoczka wytworzona wokół niego rzeczywiście jest irytująca.
Sama bym go nie umieściła nawet w pierwszej 10tce, ale to ja :)
NA zagranicznych portalach ten film też ma takie wysokie noty czy to tylko specyfika polskiej sceny?