Jakim cudem ten staruszek (chyba brooks hatlen) dostał warunkowe zwolnienie skoro wcale się o to nie starał??
Może po prostu nie pokazali sceny jak gadał z komisją.
Red też powiedział, że ma to gdzieś czy nadal będzie siedział w więzienu, czy go wypuszczą. I go wypuścili.
On nie występował o przedterminowe zwolnienie bo uważa l wiezienie za dom. No chyba że dostał zwolnienie z automatu bo iluś tam latach. Nie znam się na prawie amerykańskim. Ale wygląda to na naciąganie faktów dla większego dramatyzmu. Ale akurat ten wątek jest ciekawy.
W USA (i nie tylko - u nas jest podobnie), wraz z otrzymaniem wyroku, wyznaczany jest termin możliwego wcześniejszego zwolnienia - np. dostajesz 40 lat z możliwością wcześniejszego zwolnienia po 20 latach. Po tym okresie masz wyznaczaną rozmowę w sprawie wcześniejszego zwolnienia - nie musisz się o nią starać, termin wynika z samego orzeczenia sądu. Po odbyciu tej minimalnej długości wyroku, komisja decyduje, czy więzień spełnia wymogi wcześniejszego zwolnienia z więzienia.
No i w tym przypadku chciejstwo samego więźnia nie ma nic do rzeczy. Więzienie to nie jest darmowy hotel. W jakim celu obywatel dalej ma łożyć na utrzymanie skazańca, jeżeli ten jest już zresocjalizowany i nie stanowi zagrożenia?