Od jakiegoś przyglądam się filmom norweskim/szwedzkim (także finlandzkim, ale to raczej rzadkość) i zauważyłem, że reżyserzy z tych krajów mają skłonność do układania fabuły w ten sposób, aby można było ją interpretować na kilka sposobów. Twoja teoria oczywiście jak najbardziej pasuje (takie same wnioski także i mi nasunęły się po oglądnięciu filmu) ale można ją interpretować także w inny sposób. Jak dla mnie są w tym filmie minimum dwa warianty fabuły :)

Jestem uzależniona od skandynawskiej kinematografii:) uwielbiam nie tylko horrory. Skandynawowie kręcą kapitalne komedie, a raczej komediodramaty bo nawet najzabawniejsze filmy mają w sobie sporo refleksji i zmuszają do myślenia.

Na 100% masz rację. Prawdziwy Kai uciekł od matki i po wypadku, który spowodował zwiewał w takim amoku, że nie zauważył kiedy mu się ziemia skończyła pod stopami. Matka-psychopatka porwała na jego miejsce Petera (akcja ze sznurówkami). Druga rzecz - gra, którą bez przerwy ktoś włącza. Dzieciaki z głębokiej prowincji raczej nie dostają takich zabawek od matek psychopatek. W dorosłym życiu po powrocie w "rodzinne" strony gość doznaje totalnego rozdwojenia jaźni (pewnie po takich przejściach już wcześniej był psycholem) i wszystko mu się miesza. Poza tym myślę, że te wszystkie zaginięcia wcześniej, to też może być jego sprawa. Gość ześwirował i stał się totalnym psychopatą. Peter to jego mroczne alter ego z głębokiej traumatycznej przeszłości.

Poza tym, w ostatnich sekundach filmu kamera w wozie policyjnym nagrywa właśnie jego alter ego, które cały czas w nim siedziało.

Mylę się jednak w dwóch kwestiach, zauważyłam to już po napisaniu interpretacji. Miriam mówi że matka Kaja "jadła za dwoje" a nie że była łakoma.Zwykle w ten sposób mówi się w jednym określonym kontekście - ciąży. Może matka bohatera (przyjęliśmy już za pewnik, ze to kobieta z rozbitego samochodu) była w ciąży.To może być dowód na to, że porywaczka nie była matką Kaja . Drugi błąd ma chyba mniejsze znaczenie: w innym temacie napisałam, że Miriam mówi, że zawsze lubiła Kaja. Jest dokładnie odwrotnie, to Kaj mówi, że zawsze lubił Miriam. To jeszcze dobitniej świadczy o tym, że jego przeszłość związana jest z hotelem (a w konsekwencji ludźmi którzy w nim mieszkali) a nie z tą miejscowością do której wraca. Ma wspomnienia związane z Miriam ale nie z ludźmi których spotyka: Sarą czy Royem.

A czyje zdjęcie Kai znajduje i całuje chwilę przed tym zanim zaczyna kopać i ucieka w piwnicznego pokoju?

Miriam, stąd też mam wątpliwości, czy aby rzeczywiście była ona recepcjonistką w czasie, gdy w hotelu przebywał Peter, czy też sama jej twarz zostaje "zapożyczona" do podświadomości Kaia/Petera z racji tego, że mógł ją najłatwiej przywołać. Idąc dalej tym tropem, moja interpretacja tego wątku: mały Peter nosił zdjęcie kobiety, którą podziwiał w dzieciństwie (załóżmy, że była sławną aktorką, piosenkarką, etc.) i podczas wyobrażania sobie pobytu w tym dawnym hotelu (bo nie sądzę, by był w nim naprawdę) przywołał twarz tej kobiety z tego względu, że często patrzył na jej zdjęcie, które zresztą stanowiło jeden z jego największych skarbów. Tutaj też pasują słowa Kaia, który stwierdza, że zawsze ją lubił.

Zmieniając nieco temat. Czy ktoś z Was zauważył, że kolorem Kaia jest niebieski i taki też kolor dominuje w scenach z nim: koszula, wystrój hotelu, natomiast kolorem Petera jest czerwony - piłka, gra, bluza? Dodatkowo zauważyłam, że każda scena, w której w Kaiu ujawnia się Peter jest poprzedzona pojawieniem się czerwonego, np. w formie krwi. Bardzo fajna sztuczka twórców.