Dawno już nie oglądałem takiego g... na. Film o totalnej patologii, gdzie jeden czarny bandyta przegania drugiego czarnego bandytę. Dno, trzy metry mułu i wodorosty. Widać, że Netflix się kończy.
Film jest zrobiony w konwencji Blaxploitation jesli wogole dziacko drogie wiesz co to jest, takze twoje wysrywy to patologia, a nie film
Technologia nie ma znaczenia, dla mnie film jest nudny i głupi. A jeżeli ktoś rozróżnia te technologie to musi być patola.
Co ty bredzisz?
Ten film, jak napisał gość powyżej jest z gatunku Blaxploitation, a ty wyjeżdżasz z technologią :) :) :)
co ma blaxploitation do technologii, wez wysil ta breje pod kopula i wygoogluj co to jest wogole bo jak widzisz wszyscy tutaj maja z ciebie beke
dokładnie, jakiś inny pacan założył drugi wątek na forum, że jakość zdjęć okropna xD a tymczasem to ziarno przecież tutaj robi za klimat, razem ze ścieżką dźwiękową i resztą, ale co te gimbusy mogą o tym wiedzieć z drugiej strony?
Sama przynależność gatunkowa per se nie oznacza z automatu że dzieło jest wysokiej jakości. Zwłaszcza, że gatunek gatunkowi nierówny. Ironicznie, blacksploitation było kinem którym, hmm, jakby to powiedzieć... niekoniecznie warto się przechwalać :p Z założenia bowiem, jak każde kino eksploatacyjne, obierało sobie jeden konkretny element żeby go... eksploatować.
Jak sama nazwa wskazuje, blacksploitation skupiało się na wyciąganiu hajsu z samego faktu że było powiązane z czarnoskórą częścią społeczeństwa. Filmy z tego gatunku były tanio produkowane z nadzieją że zarobią na samym fakcie, że występują w nim czarni aktorzy, co w zamierzeniu miało zaciągnąć do kina czarnoskórą publikę - nie dlatego, że dany film był wartościowy, tylko dlatego, że nie grali w nim biali ludzie. Krótko mówiąc, liczono że widownia wyda pieniądze "na przekór" bądź wręcz "na złość" białej części Holywoodu: dobrze wiedziano bowiem że film nie będzie najlepszej jakości, ale można było kupnem biletu "zagrać na nosie" i zakomunikować że "hej, białasy, patrzcie, my też mamy swoje kino, łyso wam???".
Zjawisko "składania hołdu" wymarłym gatunkom to oczywiście nic nowego, ale trzeba pamiętać że niekoniecznie stanowi wartość dodatnią samo w sobie. W przeciwieństwie do, przykładowo, westernów - blacksploitation nie jest gatunkiem który zaserwował światu jakieś wiekopomne dzieła, dzięki którym próba wskrzeszania go miałaby przynieść ludzkości jakieś profity - poza, oczywiście, wpływami z biletów od części publiki która pójdzie na film tylko dlatego że ma czarną obsadę, ponownie "grając na nosie" białemu Holywoodowi w próbie zademonstrowania swego rodzaju niezależności i "iścia pod prąd".
Krótko mówiąc, ganisz typa za to że nie zna konkretnego gatunku i nie rozpoznaje konwencji niczym jakiś kinowy noob - samemu wychodząc na gościa który dopiero co przeczytał na wiki o tym, że istniało sobie kiedyś kino eksplo i mądrujesz się przed innymi jaki to z ciebie Roger Ebert ;p
Osobiście nie mam może tak ekstremalnej opinii o filmie jak OP, ale również dostrzegłem fakt, że film nieironicznie sięga po czarne stereotypy i jako bohaterów obsadza właśnie przedstawicieli dna społecznego w postaci dilera, alfonsa i prostytutki, świadomie bądź nie przyczyniając się do budowania percepcji czarnej społeczności jako składającej się z patologii :p Czy kino blacksploitation nie może spróbować nieco pomieszać i odświeżyć konwencji, obierając za bohaterów ludzi z jakichś bardziej pozytywnie odbieranych kręgów społecznych? Czy blasksplo jest skazane na historie o alfonsach? czy może kiedyś ktoś zdecyduje się na odważny ruch i zrobi film na przykład o czarnych fanach heavy metalu bądź czarnych nerdach - którzy bowiem dotąd nie są zbyt często przedstawiani w jakichkolwiek filmach..?
"..Jak sama nazwa wskazuje, blacksploitation skupiało się na wyciąganiu hajsu z samego faktu że było powiązane z czarnoskórą częścią społeczeństwa. Filmy z tego gatunku były tanio produkowane z nadzieją że zarobią na samym fakcie, że występują w nim czarni aktorzy, co w zamierzeniu miało zaciągnąć do kina czarnoskórą publikę - nie dlatego, że dany film był wartościowy, tylko dlatego, że nie grali w nim biali ludzie. Krótko mówiąc, liczono że widownia wyda pieniądze "na przekór" bądź wręcz "na złość" białej części Holywoodu: dobrze wiedziano bowiem że film nie będzie najlepszej jakości, ale można było kupnem biletu "zagrać na nosie" i zakomunikować że "hej, białasy, patrzcie, my też mamy swoje kino, łyso wam???". "
hahaa, wieszkego belkotu dawno nie czytalem, koles totalnie nie masz pojecia o Blaxploitation, dlaczego powstalo, jaki mialo cel, bo na pewno nie skupialo sie na tych debilizmach, ktore wlasnie wyplodziles. Tak samo jak nie znasz sie ogolnie, elementarnie na czarnym kinie i kulturze, a te swoje dydymaly zachowaj dla siebie. I nie Blackploitation, tylko BLAXPLOITATION, a bohatrzy w tym nurcie nie pochodzili w znacznej czesci z nizin spolecznych, sam Shaft to niby kim byl, moze wpierw liznij klasyke tego swietnego obszaru, to moze bedziesz wiarygodny, a tak wyszlo żalosnie. PS. Widze, ze W lesie nikt nie zasznie dzis ma u ciebie 10 i to obie czesci, LITOSCI !!! A wiec wiesz jakie ty masz w tym momencie kompetencje odnosnie omawiania ogolnie pojetego pojecia jakim jest kino? .....no rownie cudowne jak swinia w lataniu
Tak na marginesie, "czarna" kultura dała ci jazz, blues, rock czy rap, którego pewnie słuchasz. Poza tym ten twój prymitywny rasizm jest lekko pocieszny, bo mocno groteskowy. Piszesz o patologii, ale być może sam się z niej wywodzisz.
85-90% wszystkich gatunków w muzyce wspolczesnej wymyslili czarni, biali kradli od nich na potege, jak rowniez taniec itd, ale temu gamoniowi nie przetlumaczysz, bo to jakis dzieciak 14 letni pewno
To nie musi być dzieciak. W Polsce sporo jest ludzi o takich poglądach. Zawsze psuli nam reputację i umacniali negatywne stereotypy o Polakach. Nie zmienia to faktu, że gostek faktycznie może być z marginesu społecznego. W realu raczej rzadko spotyka się ludzi manifestujących bez zażenowania coś takiego w tak bezkompromisowej formie.
Masz prawo do własnej oceny i może Ci się nie podobać, plus psy na Netflix wieszane są już od dawna za różne twory, ale Twoja teza, że NF się kończy na bazie tego akurat filmu to strzał kulą w płot. Nie trafiłeś w nastroje społeczne, wystarczy spojrzeć na średnie oceny na portalach i ogólnie przeważający pozytywny odbiór.