Typowy "babski" film, czyli melodramacik jakich tysiące. Różni się na plus tylko doborową obsadą (świetna rola Winony), pięknymi zdjęciami i muzyką (której jest jednak zdecydowanie za mało). Ogólnie dosyć płytki i nijaki, szczególnie zakończenie jest w stylu "Harlequina". Ten film facetom raczej się nie spodoba. Tylko 6/10.