Zgadzam się z tobą ,że fantastyki tam nie ma bardziej próba nawiązania historii do wiejskich opowieści które raczej nie mogą być fantastyczne bo nie są elementem filmu .
Niby nic z tego filmu nie wynikało aby się go dało obejrzeć z zaciekawieniem ale z minuty na minutę zaczyna wciągać i robi się ciekawszy do samego końca .Ciekawe zakończenie bo prawdę pisząc w trakcie oglądania można uwierzyć że z tymi trollami to prawda bo wiadomo to Norweski film ;).Dziwi mnie tylko taka niska ocena .

Fakt, takie fantasy z tego filmu, jak ze mnie czeski hokeista. Ciągle tylko gadali o tych trollach, a ja wiedząc, że oglądam fantasy, w duchu tylko prosiłam, żeby rzeczywiście żaden troll się nagle tam nie pojawił i nie zepsuł całego seansu. I wyprosiłam :) Uff... Jak dla mnie film świetnie pokazuje realia prostych ludzi ze średniowiecza, ich zabobony, doczesność, jak łatwo szafowano wyrokami, kiedy miało się władzę w ręku i jak los prostego człowieka zależał od decyzji kilku osób na stanowiskach...hm, w zasadzie czy czasy zmieniły się aż tak bardzo?, za wyjątkiem polepszenia warunków życia, a i to nie zawsze, to chyba nie. Zmieniły się jedynie środki do osiągnięcia celu. Choć akurat myślałam, że Kościół już wtedy i na terenie Skandynawii miał większą władzę. No, ale nie znam się na tym, więc milknę. Film mi się podobał. Trzyma w napięciu, śledztwo każe zadawać w trakcie pytania, domyślać się prawdy, a w kulminacyjnym momencie nabiera tempa.