Już niedługo zobaczysz ich na Rakowieckiej. Szybko zaczną śpiewać na wydobywczym i wkrótce dowiemy się prawdy.

A przez noc do ustawy o zwalczaniu terroryzmu dopisze się przyzwolenie na tortury. A.D. wstanie nad ranem i podpisze...

Ale wiesz, że na torturach własną matkę byś sprzedał, byle tylko przestało boleć? Zeznania wyciągane w ten sposób nie mają żadnej wartości.

Z drugiej strony gen. Władysław Korczyc, gdy go torturowano w czasie wielkiej czystki, bronił się podając nazwiska z Trylogii Sienkiewicza. NKWD-iści uznali go za obłąkanego i ocalał.

Wyjątek od reguły i być może humbug: "bohatera będziesz robił z siebie później, spisując autobiografię".

Mnie niepokoi, że osoby którym gardło zaciska się w szlochu, gdy mówią o postępowaniu UB wobec "prawdziwych patriotów", nie widzą niczego złego w stosowaniu takich metod w stosunku do "wrogów Państwa Polskiego". A takim wrogiem może przecież być każdy, nie tylko terrorysta, ale też oponent polityczny. UB też działało w przekonaniu o misji dziejowej, choć prawicowi publicyści twierdzą, że jako zinstytucjonowani sadyści. Mieliśmy wojnę domową, w której ścierały się nie tylko patriotyzm i służalczość wobec Stalina, ale też konkretne wizje polityczne. Taka sama wojna byłaby, gdyby nas wyzwolili Alianci i zapewne "żołnierzami wyklętymi" byliby nawet członkowie BCh, ze względu na niedopuszczalne rojenia o sprawiedliwości społecznej i reformie rolnej.

To teraz bediemy insynuowac ze ten bezwgledny jaroslaw tylko czeka zeby sie z wrogami krwawo rozprawic??

To teraz bediemy insynuowac ze ten bezwgledny jaroslaw tylko czeka zeby sie z wrogami krwawo rozprawic??

Są to jedynie dywagacje n/t możliwości przyjęcia ustawy o zwalczaniu terroryzmu w stylu "Patriot Act", co w obecnej sytuacji politycznej nie wydaje się wcale niemożliwe. Reszta, to łamanie rąk nad "mentalnością Kalego" u części naszych rodaków. A to, kogo widzisz w roli uniwersalnej siły sprawczej, to nie moja sprawa...

Uniwersalna sila sprawcza. Newsweek lub wybircza ltora jest bardziej uniwersalna?

Są to jedynie dywagacje n/t możliwości przyjęcia ustawy o zwalczaniu terroryzmu w stylu "Patriot Act", co w obecnej sytuacji politycznej nie wydaje się wcale niemożliwe. Reszta, to łamanie rąk nad "mentalnością Kalego" u części naszych rodaków. A to, kogo widzisz w roli uniwersalnej siły sprawczej, to nie moja sprawa...

Będziesz ich razem z Ziobrą zamykał? To już leć i to rób. Przecież listę winnych PiS miał jak jeszcze nie rządził.

Wszystko w swoim czasie - już niedługo! :)

Rozumiem, że blisko 6 lat jakie mieli na zebranie dowodów to było za mało? Żeby tylko tak nie wyszło jak z wrakiem, który to zaraz miał być w Polsce.

Tu nie chodzi o jakiekolwiek dążenie do prawdy, tylko o polityczną zemstę, upokorzenie sporej części społeczeństwa ("możemy narzucić dowolną wersję wydarzeń, nawet wbrew logice, bo to my mamy monopol na Prawdę") i, przede wszystkim, igrzyska dla tych przekonanych i zmanipulowanych. A skończyć się może różnie. Histerycy ględzą o porównaniach z nazistowskimi Niemcami. Ja natomiast widzę pewne analogie do dziejów Argentyny i Chile – i to jest dopiero przerażające. Bo nie wierzę w otworzenie się garnuszka z obozami koncentracyjnymi, gdzie gazuje się ludzi, ale w "znikanie" niewygodnych osób już tak.

Kiedyś pewien niemiecki autor napisał:
Kiedy przyszli po komunistów nic nie powiedziałem, nie bylem przecież komunistą. Kiedy przyszli po Żydów nic nie powiedziałem, nie byłem też Żydem. Kiedy przyszli po mnie nikt nic nie powiedział...

Analogie można snuć do Polski lat 1926-39, gdzie oponentów politycznych pakowano do Berezy Kartuskiej na podstawie decyzji administracyjnej lub do Twierdzy Brzeskiej na podstawie wyroku za "próbę zamachu stanu" (na władzę zdobytą w zamachu stanu). Gdzie w ciągu 1.5 roku zniknęli z wojska generałowie bez rodowodu legionowego, niepokornych dziennikarzy wywożono na pustkowie i katowano (jak Dołęgę -Mostowicza), prezydent był dekoracją, parlament trochę też, a faktyczną władzę wiele lat miał pewien mieszkaniec Sulejówka.

Pełna władza autorytarna nie przychodzi nagle. Dochodzi się do niej na fali niezadowolenia i obietnic, a potem grono sojuszników się zmniejsza (PPS poparło zamach majowy wydając swoim kolejarzom polecenie blokowania eszelonów z wojskami idącymi na pomoc prezydentowi Wojciechowskiemu), gdy nie są ślepo wierni. Wielu Polaków w 1926 było gotowych oddać część swobód obywatelskich, aby "silna władza" wyprowadziła kraj ze stanu w którym "Moja Kasztanka ma więcej rozumu w d.. niż cały Sejm".

Nie moge z wami:)

Mojego dziadka, zawodowego żołnierza z 60 Wielkopolskiego Pułku Piechoty zatrzymano pod Kutnem. Gdyby dotarł... Potem do 1939 nie dostał w ramach "podziękowania" awansu. Biorąc pod uwagę, że za Bitwę nad Bzurą dostał V.M., to maj 1926 byłby gorący...

ElRio "Już niedługo Komisja Państwowa ujawni PRAWDĘ o zamachu smoleńskim. Ciekawe co wtedy powiesz lemingu? :)"
6 lat minęło od Twojego komentarza. Co tam ciekawego odkryła ta komisja?

Szukam pierwotnego źródła informacji, że Grzegorzowi Wróblowi podano w prokuraturze w herbacie narkotyki (miał to przekazać w czasie wyprowadzania do samochodu). Temat wciąż do zbadania, szczególnie że na posiedzeniu sądu, który decydował o jego aresztowaniu, odwołał swoje wyjaśnienia z prokuratury. Nie było aktu oskarżenia (właśnie ze względu na niepoczytalność) cyt.: '„Zdaniem biegłych objawy chorobowe znoszące pełną poczytalność były tak oczywiste, że nie wymagały decyzji o zarządzeniu obserwacji” - powiedział sędzia Ryszard Furman. Natomiast rybniccy psychiatrzy byli zaszokowani, bo nie umieszcza się człowieka w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym bez uprzedniego przeprowadzenia obserwacji psychiatrycznej.' Także nie znaleziono narzędzia zbrodni ani piły. Dodatkowo biegli nie umieli także wskazać, kiedy zaczęła się choroba psychiczna Grzegorza Wróbla, złego stanu psychicznego nie zauważyła też jego matka, która jest psychologiem z wieloletnim doświadczeniem.

Oficjalna wersja jest nielogiczna z jeszcze kilku powodów:
Wg oficjalnej narracji pan Grzegorz miał zamordować ojca nożem, bo ten nie chciał mu dać pieniędzy na podróż do Ameryki. Tylko, że Grzegorz Wróbel był pracującym informatykiem, niezależnym finansowo, do tego bardzo dobrze wychowanym, bez nałogów. Informatycy nie należą do profesji słabo opłacanych.
Grzegorz Wróbel wg prokuratury miał pociąć zwłoki ojca piłą mechaniczną w mieszkaniu, zawinąć w tapety (przyjechał do ojca pomagać mu remoncie) zawieźć zwłoki nad Zalew Rybnicki i wrzucić do wody i UWAGA: przy całej swojej niepoczytalności w tym czasie, tak dokładnie wyczyścić pokój z krwi, że jej ślady były widoczne tylko za pomocą urządzenia do detekcji śladów biologicznych.
Początkowo przyznał się do winy, ale później odwołał swoje zeznania.
Grzegorz Wróbel jest wątłej postury, w przeciwieństwie do ś.p. Eugeniusza Wróbla, który był postawnym i wysportowanym mężczyzną.
4 dni po śmierci doktora Wróbla uwaga mediów została odwrócona przez zabójstwo Marka Rosiaka w Łódzkim biurze PiS.
Ciekawe, że w prywatnych rozmowach Eugeniusz Wróbel poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to TU-154 nr 101 (dziś tzw 'teoria maskirowki'). Teoria zdaje się z solidnymi podstawami, np. równo przycięte i poukładane pniaki POD większymi kawałkami wraku na najwcześniejszych zdjęciach -zapewne by zapobiec zapadnięciu się w grząski grunt, czy doniesienia o dźwigu w miejscu katastrofy 9.04 (co wyjaśnia np zawiesia widoczne na sławnym filmiku 1:24). To tłumaczyłoby, dlaczego inż Wróbel zginął dzień przed raportem MAKu- wtedy było największe prawdopodobieństwo, że szykując się do wystąpienia będzie miał ewentualne analizy i dokumenty ze sobą.

Do tego postu i zwiazanych z nim watpliwosci kolega pikus rowniez sie nie odniesie. Nie bylo tego na forum?

rzeczywiście było wiele takich historii

wow

Mocny argument:)

To nie argument - to wrażenie. A wrażenie jest piorunujące.

ja ci podam argument ... przesłuchaj sobie to nagranie z kokpitu, i powiedz mi dlaczego nie słuchać wybuchu bomby? tylko zgniatanie blachy? https://www.youtube.com/watch?v=ec1ZYKdwM4Y

a hipotetycznie zakładając że był zamach bombowy - rosjan czy tam kogokolwiek, to co to za zamach gdy o jego powodzeniu decydują piloci oraz pogoda - bo ma to wyglądać na katastrofę tak? powiedz mi kto i kiedy detonował bomby? musiał ktoś z pokładu detonować, bo nawet z wieży nie było widać kiedy samolot podchodzi do lądowania, a co jakby odlecieli do Mińska gdzie nie było mgły? dlaczego wieża pierw mówiła im by lecieli na drugie lotnisko? a piloci Jaka sami ich ostrzegali ...

fakty są takie - nie ma warunków do lądowania a piloci podchodzą, maszyna mówi PULL UP a oni schodzą w dół na oślep, widoczność 50 metrów z prędkością 300 na godzine nie daje możliwości manewru w razie przeszkody, na lotnisku nie ma przyrządów do naprowadzania ich, są niżej niż zakładali myśleli że sa na 50 metrach a byli na 10 bo wczesniej był taki wąwóz, zahaczają o drzewa przed autostradą - koszą je skrzydłami i tracą kawałek skrzydła, piloci próbują ratować sprawę ale tracą kontrolę nad maszyną ...
mogli popełnić te błędy przez presję wywołaną bo osoba trzecia wyższa rangą była w kokpicie? cała delegacja była spóźniona już w momencie wylotu na ceremonie, komuś zależało żeby jednak wylądować, w takich warunkach normalnie odlecieli by do Mińska ale nie zdążyli by wtedy na ceremonie która miała być o 10tej. Ja powiem tak, ze strony rządu było masę zaniedbań, od łamania procedur poprzez oddanie śledztwa rosjanom, brak sprowadzania wraku - skrzynek, pomyłki z ciałami w trumnach, zgadzam się dużo kontrowersji ... natomiast uważam że komisje oraz teorie zamachowe są po to by odciągnąć odpowiedzialność za tragedię od PISu ... na 99% piloci zrobili próbę lądowania na rozkaz, a jeżeli to się potwierdzi to prezydent powinien zostać ekshumowany z Wawelu bo przyczynił się do śmierci 95 osób, więc wymyślają teorię o zamachu - najlepszą obroną jest atak! inaczej byli by skończeni politycznie, więc grają trupami :)

Mogło tak byc ale...

To jest dramat kur*a...

Kukle swędzą? :)

ten głupi polski naród już pewnie tak

Leczysz się?

Część obstawia, że wpis soolsr miał być ironią...

...