PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=649608}
6,2 84 791
ocen
6,2 10 1 84791
6,6 32
oceny krytyków
Snowpiercer: Arka przyszłości
powrót do forum filmu Snowpiercer: Arka przyszłości

Film nie jest, aż taki zły jak niektórzy mówią, ale nie jest też dla mnie jakimś wybitnym arcydziełem.
Zacznijmy od plusów. Scenografia i pomysł- świat pokryty lodem, olbrzymi pociąg przejeżdzający
cały świat (trasa służąca jako kalendarz), zaróżnicowane wagony i ich design. Każdy wagon pełni
inną funkcję i wygląda interesująco, dobrze to razem komponuje się ze sobą jako "cały świat
zamknięty w pociągu". Kostiumy i zdjęcie też prezentowały się dobrze (czego nie można już
powiedzieć o efektach specjalnych). Sceny walki były niezłe, ale czasami drażnił chaotyczny montaż
zakrywający "soczyste detale". Jakie są minusy? Film posiada masę nielogiczności, nawet jak na
science fiction. Nieraz można się zastanawiać jakim cudem niewyczerpano wszystkich zasobów,
oraz dlaczego pasażerom ostatniego wagonu nie powierzono żadnej pracy, aby tym z przednich
wagonów żyło się lepiej (przed każdą rewolucją zawsze powtarza się taki schemat- biedni charują, a
bogaci ich wyzyskiwują). Nielogiczności jest dużo więcej oczywiście. Snowpiercer jest też w kilku
momentach przerysowany, tak że ociera się nawet o śmieszność, np: nadludzka wytrzymałość
niektórych postaci (jeden agent przyjął na siebie masę ciosów, wbito mu nóż głeboko w plecy i w
brzuch, był nawet uduszony, ale cały czas był w rewelacyjnej formie), czy chwilami aktorstwo
(głównie nauczycielki w szkole dla dzieci i Mason- wygądały jakby się wyrwały z jakiejś komedii).
Fabuła jest oklepana. Historia rewolucji w świecie postapo była przerabiana już wiele razy. Ostatnią
kwestią jest przesłanie. Snowpiercer wcale nie jest, aż tak ambitnym i głębokim filmem jak niektórzy
go uważają. Przekaz jest oczywisty, cała symbolika pociągu była dla mnie zrozumiała jeszcz długo
przed spotkaniem z Wilfordem. Dialogi dłużą się niepotrzebnie, bohaterowie łopatologicznie
analizują rzeczy, które widz sam mógł wcześniej zauważyć. Zdecydowanie to nie jest film na miarę
Łowcy Androidów, czy Matrixa. Te dwa filmy posiadają ponadczasowe efekty specjalne, dużo
bardziej oryginalne uniwersum (chociaż te filmy też czerpały swoje inspiracje), większą głębię i
lepsze przesłanie. Łowca Androidów posiadał jeszcze lepszy klimat i aktorstwo, zaś Matrix
rewelacyjne sceny akcji.

Snowpiercer to zaledwie niezły film. W zasadzie to niewiele się różni od typowego hollywodzkiego
kina akcji w konwencji sf z wplecionym przesłaniem. Posiada ciekawy klimat, scenografię i całkiem
dobre sceny akcji. Fabuła jest z kolei oklepana i pełna nielogiczności, w paru momentach dłuży się
niepotrzebnie, a symbolika i przesłanie proste i przekazana w bardzo mało subtelny sposób. Zanim
ktoś wyskoczy z komentarzem typu "na rottentomatoes ten film dostał ponad 90%", nie interesuje
mnie co mówią krytycy za granicą (zwłaszcza po ocenach takich "wybitnych" filmów jak Paranormal
Activity), to jest wyłącznie moje zdanie z którym można się zgodzić lub nie.

użytkownik usunięty
szmyrgiel

Ogólnie jest to film trudny do oceny bo rzeczywiście ma rzeczy którymi można się zachwycić jak klimat, design poszczególnych przedziałów, na mnie osobiście zrobił duże wrażenie przedział wodny z akwarium, aktorzy również spisali się znakomicie, znakomita była jak zwykle Tilda Swinton której postać była rozkosznie karykaturalna, Ed Harris miał krótki epizod ale również bardzo znaczący, Chris Evans dał radę, jego gadki o kanibalizmie na ogonie pociągu mogły być przejmujące. Niektóre momenty były naprawdę zaskakujące jak banda z noktowizorami i wjazd do ciemnego tunelu, jajka z niespodzianką czy dzieci naprawiające super pociąg. Sam pomysł był ciekawy na stworzenie w tym pociągu pewnego ekosystemu gdzie brak doskonałej równowagi groził katastrofą co podobnie ma miejsce w naturze. Inne pomysły jak kalendarz czy pranie mózgów już małym dzieciom.
Z drugiej strony dużo rzeczy mnie irytowało w tym filmie. Cała ta rewolucyjna otoczka która ocierała się o jakąś kolejną lewacką propagandę o uciśnionym ludu na dole i złych, bezlitosnych bogaczach na górze, daleko nie trzeba szukać np. ostatnie Elizjum. Po drugie właśnie gdzie ci wszyscy ludzie tak naprawdę spali, jedli i załatwiali swoje potrzeby i skąd mieli tak duże niewyczerpalne zasoby żywności? Jeden przedział z pomidorami i jeden z akwarium miał ich wyżywić? Na ogonie żarli robactwo, skąd mieli tyle robactwa? Gdzie spało tyle ludzi z wagonów elitarnych? Czemu wszyscy zachowywali się jak banda czubków którym nie bardzo zależy na życiu, wyjątek Mason. Czemu Minsoo i Yona mieli zapędy samobójcze? Byle rozwalić te drzwi i wyjść na zewnątrz, co za różnica że przy okazji rozwalić cały pociąg który stanowi jedyną ostoję życia. Nawet gdyby nie zamarzli to jak mieli zamiar przetrwać na zewnątrz bez jedzenia, wody i ciepła? Albo facet który karabinem robi ostrzał przez okna co grozi rozhermetyzowaniem pociągu a potem dostaje kosę w żebra, powinien się już wykrwawić ale wstaje jak zombie i idzie dalej walczyć. Ogólnie to cały film sprawia wrażenie nie wiarygodnego, ambitnego filmu sci-fi a bardziej ocierającego się o groteskę fantasy np. lekcja w pociągu szkolnym czy sama postać Mason. To jest podstawowy problem Snowpiercer, ciekawa wizja, pomysł i bardzo dobra realizacja nie oznaczają genialnego filmu sci-fi gdy traktuje się to wszystko jak bajkę.

użytkownik usunięty

Odnośnie aktorstwa, Tilda Swinton była świetna ale nie na poważny film sci-fi. To samo ma się do wielu scen i postaci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones