Powiem szczerze że o ile rozumiem że Curtis był zmuszony do skorzystania z pomocy tego chińczyka-ćpuna by hackował kolejne bramy, jednak uważam iż ten chińczyk zje*ał sprawę po całości wysadzając pociąg.

Sam zauważył że śnieg topnieje w zauwważalnym tempie (przykład z tym wrakiem samolotu pod mostem), jednak nei na tyle szybko by móc ot zaraz wyjść na zewnątrz.

Uważam gościa za debila. Zamiast pomóc Curtisowi dokonaniu "zamachu ustanu" (bo w sumie to chyba najlepsze określenie na chęć Curtisa by zaprowadzić normalność w pociągu) to ten wolał rozwalić pociąg i sprawić że ten się wykolei, a ludzie przy okazji umrą a ci co przeżyją będe w dupie.

A mógł pomóc w rewolcie, zaprowadzić chociażczęściową normalność pozbawioną tej swoistego systemu kast, przeczekać te kilka lat aż się ociepli na tyle by można spokojnie wyjść się osiedlić na zewnątrz.

No ale po co dać sobie szanse, skoro można jej siebie i wszystkich pozostalych pozbawić?