Jakbym oglądał Igrzyska śmierci.
Ta sama prawidłowość...
-Niespotykanie naciągany pomysł na fabułę (absurdalny)
-Przesadzona charakteryzacja postaci (niezdrowa abstrakcyjność)
-Pomysły na sceny tworzone przez uczniów podstawówki
KILL ME...Rozgłos filmu na podstawach braku podstaw.
Jeżeli tak, to oblałeś. Film jest dobry, nawet bardzo, ale niestety w żaden sposób nie wpisuje się w kanony współczesnej rozrywki filmowej, gdzie musi być łatwo, prosto i przyjemnie, najlepiej bez potrzeby wykorzystywania choćby 1 cm3 mózgu z 1350 nam dostępnych.