szkoda że zabrakło, (a może i dobrze, bo i tak film jest dosyć długi, a może poszli do lasu), przechodzenia przez przedziały "mieszkalne" - być może takich nie było - ludzie cały czas żyli tam gdzie " było ich miejsce" - ci z tyłu - z tyłu, ci z knajpy - w knajpie, kronolowcy - w kronolowie, itp.... być może w tym scenariuszu chodziło o to, że ci z "przednich" wagonów" woleli spędzać noc np. w knajpie, niż znaleźć się z tyłu. jedynie "armia" biorąca udział podczas jadki na moście miała swoje lokum.

swoją drogą, gdzie pani nauczycielka spłodziła dzieciaka? a może to dzieciak willforda... (btw - tu też świetne pokazanie indoktrynacji w szkołach)

jak już tak się doczepiać - na jakiej zasadzie ludzie byli klasyfikowani? hajs? znajomości? czy może coś jeszcze innego, ci którzy byli pierwsi na pokładzie (też nie mają za fajnie, oprócz babci w ogródku)? .... ? ....

no i o co chodzi z tą panią w żółtym, która bynajmniej do egipskich smukłych piękności nie należy... kim jest?

dużo by tu pisać:)

hehehe..... fajny film:) 8/10