W pewnym momencie przy opisie pociagu pada stwierdzenie ze pokonuj eon cala trase w ciagu
roku.
Wiec pewno tak byla trasa dobrana by zawsze byl na tej polkuli na ktorej akurat jest najcieplej:)
Może zadam głupie pytanie, ale po co oni ten pociąg wykoleili? Mogli przejąć pierwsze wagony, zagonić bogatych na tyły i jechać dalej... A może czegoś nie zrozumiałam. Capitain? ;)
wykolejenie pociągu było głupotą której nie da się pojąć ! zresztą dużo prościej taniej i bezpieczniej można było zbudować klasyczny podziemny bunkier niż coś takiego ja rozumiem że pewne rzeczy zrobiono dla potrzeb filmu ale zakończenia gorszego nie dało się zrobić
Mi się wydaję, że oni nie chcieli budować "ekstra pociągu". Dla mnie Najważniejszym elementem filmu była równowaga, czyli każdy miał swoje miejsce w tym że pociągu. Byli bogaci byli biedni wszystko tak jak jest na ziemi.
Tylko, że biednych nie miało być w tym pociągu oni się do niego wepchnęli dlatego na początku był kanibalizm.
W filmie z tego co zrozumiałem było pokazane, że oni ich przyjęli i każdy się cieszył że żyje ale dopiero później był kanibalizm po tym jak "pociąg" policzył jak duża liczba osób została przyjęta.
Ja inaczej odebrałem, oni się władowali na tylne wagony. Szef pociągu ich odizolował także, nie karmił więc się jedli nawzajem. A później przy buntach były redukcje populacji "biedoty". Nawet Wilford w pewnym momencie mówi do kata ile ma zginąć osób.
Nigdzie w filmie nie jest to chyba definitywnie powiedziane, ale z czego pamiętam to Curtis i ktoś jeszcze mówi coś w stylu, że to Wilford ich wziął do pociągu.
Nie wziął tylko nie wyrzucił, po tym jak się sami władowali. I zamknął ich na końcu pociągu bez jedzenia. Jakby było jak ty mówisz, że ich wziął to czemu ich nie karmił i przyczynił się do kanibalizmu?
Selekcja naturalna? Eksperyment społeczny? Jak zostali silni to mógł zacząć ich karmić. Maszyna do wytwarzania tej galaretki proteinowej musiała być na pokładzie już wcześniej.
Nie będę się spierał, bo nie przypominam sobie momentu, w którym zostało by wprost wyjaśnione w jaki sposób "tyły" znalazły się na pokładzie. Jednak pod koniec Curtis mówi coś w stylu "Kiedy weszliśmy na pokład, nie mieliśmy czasu żeby być wdzięczni. Żołnierze Wilforda przyszli i zabrali wszystko co mieliśmy" generalnie z jego monologu można odnieść wrażenie, że pociąg się po nich zatrzymał, może zbierał ocalałych po drodze czy coś takiego, nigdzie nie widziałem sugestii, żeby wdarli się tam siłą.
woda to nie jest jakiś wielki problem można pobierać wodę głębinową czy wyjechać raz na miesiąc ciężarówką i załadować parę ton .
Ciężarówką powiadasz, pojechać i tak se załadować, w świecie gdzie spędzisz 10 minut na zewnątrz i zamarzasz na śmierć?
nie mam na myśli zwykłej ciężarówki jakie jeżdżą obecnie po ulicach . Pociąg dawał radę czemu miało by się nie dać zbudować pojazdu zdolnego do działania w takich warunkach Poza tym mogli by czerpać wodę też z podziemnych źródeł ziemia nie zamarza bardzo głęboko .
Mogli, może inni próbowali, ale film jest o tym, że Wilford sobie wymyślił, że przetrwa w pociągu i przez 18 lat mu się udało. No i znowu się wtrącę ze swoją głupią interpretacją symboliczną:P Pociąg jest najbardziej znanym symbolem rewolucji przemysłowej i industrializacji. Triumfu człowieka, mężczyzny, kapitalisty nad naturą. Rewolucja przemysłowa doprowadziła też do narodzin klasy robotniczej i komunizmu. Więc świetnie pasuje do tematyki filmu. Pociągi też świetnie obrazują podziały klasowe (tak samo jak Titanic u Camerona).
tu wiele osób czepia się logiki więc zwracam uwagę na to że sam pociąg był najbardziej nielogiczny ale jak już parę razy pisałem do potrzeb filmu aż tak mi to nie przeszkadza .
No coś w tym jest - odnośnie tej symboliki pociągu .
Namgoong wykoleił pociąg, bo był anarchistą, dlatego zdawał sobie sprawę z tego, że pociąg jest zamkniętym systemem i nie można po prostu zmienić "motorniczego" licząc na poprawę, bo to ekonomia maszyny rządzi ludźmi, a nie na odwrót. Dlatego uważał, że jedyna szansa na zmianę leży w zniszczeniu pociągu. Chyba nie muszę tłumaczyć czego to jest alegorią?
OK, rozumiem Twój punkt widzenia i nawet pojęłam alegorię (przynajmniej tak mi się wydaje ;)). W świetle tego, co powiedziałeś, wysadzenie pociągu było jak obalenie złego systemu bez względu na koszty. Skład się wykoleił - gdyby nie fart, że akurat nastąpiło ocieplenie, to ta garstka ostatnich ludzi zmieniłaby się w sopelki. Ale nawet przyjmując ich niesamowite szczęście z ociepleniem - zniszczyli wagon z uprawami. Jak w takim razie odbudować nowy ład w nowej rzeczywistości?
PRzyjmując Twoją tezę o wykolejeniu pociągu jako o rewolucji przeciw systemowi, uważam, że był to przykład rewolucji samej w sobie, bez planu na "potem".
W filmie mamy w zasadzie parę rewolucji, które wyrastają jedna z drugiej. Co do Namgoonga, to on nie planował wysadzić całego pociągu, ani budować przyszłości dla reszty. On po prostu stwierdził, że nie będzie dłużej brał udziału w tym cyrku i razem z córką wysiada z tego pociągu. Chciał otworzyć drzwi, a wykoleił cały pociąg, tak jak na początku ludzkość chciała zatrzymać ocieplenie, a przez przypadek zamroziła planetę.
Mamy jeszcze rewolucję Gilliama i Wilforda, która ma w rzeczywistości podtrzymać system. I mamy rewolucję Curtisa, który chce zmienić system i sprawić, że będzie sprawiedliwy, kiedy odkrywa, że silnik potrzebuje dzieci jako części zamiennych zdaje sobie sprawę, że można jedynie zmienić ludzi, którzy opiekują się maszyną, ale nie można zmienić maszyny. A i sama maszyna będzie wymagał coraz większych ofiar, aż do momentu, w którym i tak przestanie działać.
W Snowpiercerze nikt nie ma planu "na potem" wszyscy (oprócz Namgoonga), żyją z dnia na dzień zakładając, że pociąg będzie jechał wiecznie. Kurczowo trzymają się iluzji świata, zamiast stawić czoło rzeczywistości.
Mam wrażenie ,że ludzie nie oglądają uważnie filmów zadając durne pytania.
Było pokazane,że przeżył niedźwiedź polarny więc przeżyły też inne zwierzęta,są zwierzęta ,więc jest mięso do przeżycia,skoro padał śnieg więc nie było mniej niż -10 stopni a w takiej temperaturze można żyć,a na pewno z czasem jeszcze bardziej by się ociepliło.Namgoong nie chciał wysadzić pociągu ,a tylko drzwi ,nie wiedział,że eksplozja spowoduje lawinę,coś jeszcze jest niejasne?
No i tu przytoczyłaś kolejną bzdurę tego filmu - ludzi wymroziło, ale jeden niedźwiedź ocalał? A jeśli on przetrwał, to czemu ludzie nie mogli się gdzieś zaszyć? Sorry, Twoja argumentacja mnie nie przekonuje.
Ja pitole nie mogę...jasne,że jest to fikcja,nie szukaj w takich filmach prawdopodobieństwa ale akurat przeżycie zwierząt jest możliwe,wiadomo,że np.na dnie oceanów żyją stworzenia które potrafią przeżyć w wodach tak zimnych ,że nam ludziom już dawno by odpadły części ciała po sekundzie ,ponadto porównujesz niedźwiedzia polarnego który żyje w najmroźniejszej strefie kuli ziemskiej gdzie temperatury spadają nawet do -80 stopni i który gdy są większe mrozy zapada w sen,dzięki któremu potrafi przeżyć.Nie porównuj zwierząt które nie potrzebują tego co my żeby żyć.Ponadto pokazali tylko jednego niedźwiedzia po 18 latach ocieplania się klimatu,na pewno pomału wracało życie,być może też żyły gdzieś inne grupy ludzi ale akcja skupiała się na pociągu i tego się trzymajmy bo gdybać można w nieskończoność.
Od kiedy bzdurą jest fakt, że niedźwiedzie polarne mogą przetrwać w niższych temperaturach niż człowiek?
Poza tym to jest stary jak świat morał, jak mawiał klasyk https://www.youtube.com/watch?v=SkWeMvrNiOM
Oczywiście, że jacyś ludzie mogli się zaszyć gdzieś w bunkrze i przetrwać, ale to nie jest film opowiadający w szczegółach o apokalipsie i wszelkich taktykach przetrwania stosowanych w jej obliczu. Jasne, że ta historia ma liczne dziury w logice, tak jak każdy film fantastyczny. To jest 2h film a nie ogromna gra RPG, gdzie w kodeksie można opisać jak działa każdy element świata przedstawionego.
Zresztą to nawet nie jest film, który chce być realistyczny.
przetrwanie tego niedźwiedzia było głupotą tego filmu ! Zdechłby z głodu już lata temu gdyby doszło do takiego katastrofalnego zlodowacenia . nawet gdyby na zewnątrz panowało tylko -50stopni to żadne zwierzęta roślinożerne nie mogły by przetrwać w takich warunkach przez lata , a bez nich również niedźwiedź poza tym temperatura na zewnątrz w pierwszej fazie musiała być z -150stopni sądząc po tym że grupa ludzi zamarzłą odchodząc zaledwie jakieś 200metrów od linii kolejowej .
Wystarczy by zamarzły tak, żeby niedźwiedź nie mógł rozbić lodu, a foka nabrać powietrza.
Niedźwiedź polarny też jest ironicznym symbolem. Przed apokalipsą był zagrożony, jak widać on przetrwał, a ludzkość została zredukowana do 2 osobników.
Czy wy śmieszni poloniści musicie wszystko nadinterpretować?
A później sie okazuje, że poeci nie mają pojęcia o czym są ich wiersze...
Poloniści... wiersze... poeci... interpretacja... Widzę, komuś została trauma po liceum czy innym technikum, chyba że gimnazjum jeszcze :P
Ciesz się, że nikt tu nie poszedł w stronę psychoanalizy tego filmu :P
no dlatego zakończenie do dupy wysadzili pociąg 95% ludzi poniosło śmierć , a ci co ocaleli z katastrofy nie mają szans na przetrwanie .
Czyli jak nie ma typowego happy endu to zakończenie jest do dupy?
Snowpiercer NIE opowiada o optymalnym survivalu w obliczu apokalipsy, tylko o absurdalności systemu reprezentowanego przez pociąg (który powstał, bo jego konstruktor lubił pociągi, więc czemu by nie miał przetrwać apokalipsy w pociągu? W bunkrze nie ma silnika więc jest nudno) i o ślepej wierze w ów system. Dlatego pociąg musiał na końcu trafić szlag.
ja tam jestem w stanie na wiele elementów w tym filmie przymknąć oko bo jakoś trzeba było pokazać zasady panujące w tej arce na szynach ale po tych wszystkich doświadczeniach mieszkańców arki chciałbym jednak szczęśliwego zakończenie , a nie zdobyliśmy pociąg a teraz wszyscy zginiemy :(
Oni nie zdobyli pociągu. Oni nigdy nie mogli nawet zdobyć pociągu, bo twoje lewe płuco nie może przejąć władzy nad resztą organizmu, tak samo nie możesz nagle kompletnie zmienić procesów chemicznych, które tobą rządzą, bo umrzesz. Pociąg jest zamkniętym systemem, a ludzie w nim są tylko trybikami. Nie będę się bardziej rozpisywał, bo musiałbym powtórzyć to co napisałem parę postów wyżej.
rozumiem o co ci chodzi pewnych rzeczy nie dało się zmienić bo tak działał system . Nie mógł dać wszystkim dobrego jedzenia idealnych warunków jakie mieli pasażerowie pierwszej klasy ale częściowo można było go zmienić gdy główny bohater (nie pamiętam na pewno chyba certiz się nazywał) zastąpił ''maszynistę'' tak więc mógł polepszyć byt tych nielicznych ocalałych towarzyszy kosztem klasy uprzywilejowanej , a tu na koniec uśmiercają cały pociąg no jak dla mnie bardzo niefajne zakończenie :( zniszczyli system pociąg i samych siebie w sytuacji gdy sytuacja na planecie się poprawiała i za jakieś 10-15 lat pewnie by mogli opuścić pociąg .
Ta... i musiałby wsadzać 5-latków wewnątrz silnika, żeby odwalały pracę za zepsuty element. Jeśli prześladowcy i prześladowani zamieniają się miejscami, a nic poza tym się zmienia to raczej bardzo gorzkie zakończenie. Poza tym za 10-15 lat i tak nie byłoby tam już nikogo na tyle normalnego, żeby budować jakąś cywilizację na zewnątrz. Postępujące szaleństwo pasażerów było dosyć istotnym motywem. Cała sprawa była stracona już od samego początku.
Tak wysyłanie 5 latków na pożarcie drapieżnej maszynie :)
Takie na siłę poświęcenie dzieci mogli podać lepszy powód ale nie będę się czepiał najważniejsza jest w tym żeby widza postawić przed tak trudnym dylematem moralnym . Pociąg to piekielna machina bardzo klaustrofobiczne zamknięte środowisko rządzące się własnymi prawami i się z tym zgadzam pewne reguły były nie do naruszenia a pewne można było nagiąć i niekoniecznie musiano się zamienić rolami aczkolwiek to także było by rozwiązanie i nie uważam że to by było takie straszne zakończenie gdyby role się odwróciły a pociąg przez kolejne 15 lat istniał a potem ludzie z niego wyszli i założyli normalną osadę . A co do jakiegoś obłędu wśród pasażerów to jakoś nie bardzo się tego tam dopatrzyłem . ludzka psychika jest w stanie wiele przetrwać często po długotrwałych ciężkich przeżyciach jest już okaleczona do końca życia ale nie znaczy to ze wszyscy muszą zginąć ludzie przeżywali :obozy koncentracyjne , wojnę , wieloletnie więzienie i inne okropności a potem wiedli w miarę normalne życie .
No cóż ja jednak nie jestem zadowolony z takiego końca .
Wolałbym widzieć dalej pędzącą lokomotywę przez lodowe pustkowia mimo że to nie było idealne miejsce nasz świat czy kraj też taki nie jest mamy ludzi mordowanych więzionych ludzi żyjących w nędzy ludzi którzy są gnojeni niedożywieni bezdomnych . Są ludzie z pierwszej klasy i z trzeciej nasz system też jest krwiożerczy , bezwzględny i nie uważam że lepiej było by wybić wszystkich ludzi .
Pewnie, po prostu dajmy nierobom wszystko to co pracowici ludzie sobie sami wypracowali ;)
Ty chyba nie widziałeś krwiożerczego systemu
Są systemy mniej i bardziej krwiożercze ale niema systemu idealnego - chyba że po śmierci :P
Pociąg został zniszczony przez lawinę, która była tylko skutkiem ubocznym eksplozji, więc nie ma co obwiniać ludzi jakby świadomie chcieli to osiągnąć. I pytanie, czy przez 10-15lat starczyłoby dzieci, by wymieniać kolejne części maszyny, bo tych części z czasem byłoby coraz więcej
Myślę że tak to nie stanowiło poważnego problemu tam większym problemem było przeludnienie ale pewnie by wzrosło zapotrzebowanie na taką siłę roboczą :P
W tym filmie można dopatrywać się wielu problemów naszego świata handel dziećmi , przeludnienie podział społeczeństwa na biedaków klasę średnią i bogatych z pierwszej klasy którym z dobrobytu w dupach się przewraca , problem z wyżywieniem i jak się zastanowić to pewnie by jeszcze się coś znalazło .
Robienie sieczki w głowie dzieciom, to było coś. Propaganda jest wszędzie na każdym kroku i dopiero po tym filmie uświadomiłem sobie, jak bardzo oddziałuje na "małych ludzi".
Pokazanie ludobójstwa, powstań które nic nie zmieniają, oddania się ludzi systemowi, wieczne strajki ludzi biednych, ludożerstwo.
Gdy porównam Wolfruda(chyba tak pisze się) do Boga, to przesadzę?
ten chińczyk chciał rozwalić drzwi zewnętrzne by uciec bo wydawało mu się że klimat się ociepla na podstawie obserwacji odśnieżającego się wraku samolotu, gdy odpalił lont nie wiedział że drzwi do lokomotywy sie zepsuły i nie schowa się za nimi i nikt tez nie mógł przewidzieć że wybuch sprowokuje zejście lawiny która unicestwi pociąg