Całkiem świeże "Elizjum" (też takie sprawiedliwo-społeczne zacięcie). Jeśli idzie o demoralizację w zamkniętym pomieszczeniu to "Divide" z 2011. Od biedy, ale to naprawdę od biedy "Igrzyska Śmierci". Może też być "Ostatni Brzeg" (są dwie wersje). Jeśli idzie o młóckę na w kolejnych "etapach" to "Raid" i nowy "Dredd". Bankowo znajdziesz coś dla siebie.
Pandorum, City of Ember, japonski Hellevator z 2004r, The Colony, jak najbardziej zeszloroczny Elizjum jak i Oblivion, to co polecil kolega duraq czyli "Divide" z 2011 i Igrzyska Śmierci, tez niezly jest Repo Men, pasuje tez The Day z 2011. Hiszpanski The last Days z 2013r. Francuski Eden Log i Dante 01. Od biedy moze byc Upside Down, Lockout, Total Recall z 2012 (o orginale nie wspomne bo to podstawa). W sumie to wiekszosc filmow postapokaliptycznych jak Jestem Legendą, Doomsday, The Book of Eli, The Road, Ludzkie Dzieci. Animacja Nine i Metropia. Serial The Outer Limits (zwlaszcza odcinki postapokaliptyczne). Klasyk Mad Max jak i Cube. Kurcze, jest tego troche. Jak cos sobie jeszcze przypomne to ci napisze.
Ten z Kevinem Kostnerem z lat 90ch, nie jestem pewien ale chyba "Wodny świat" się nazywał, w sumie podobny klimat postapokaliptyczny, tyle że zamiast w pociągu akcja dzieje się na łodziach (cały świat zamienił się w jeden wielki ocean).
Pal licho film. Wez do reki krociutka powiesc Aldissa "Non-Stop". Łykniesz ja w podrozy pociagiem z Koszalina do Ostrołęki.
Może Source Code? Podobny ale nie pod względem postapokaliptyczności, tylko akcja rozgrywa się w pociągu...