W 2002 r. kiedy go obejrzałem pierwszy raz byłem zachwycony jednak w ciągu ostatnich 16 lat nastąpiła ekspansja kina s-f i na tym tle Solaris wypada blado. "Pasażerowie" który też jest połączeniem s-f i melodramatu bije Solaris pod każdym względem. Od dzieciaka kochałem s-f. Wtedy dużo czytałem s-f kilkanaście książek dziennie, także Lema. Teraz oglądam filmy. Może dlatego lubię po prostu wciągające, dobre s-f. Solaris na pewno nie jest złym filmem, niezłe role, w miarę szybka akcja, ale zabrakło mi konfliktu, walki czegoś co by podniosło adrenalinę. Wiem, wiem... piszę jak gimbaza, ale dzisiaj filmy naprawdę muszą wciągać bo konkurencja jest olbrzymia. Oglądając Solaris przypominałem sobie sceny z Pasażerów i to chyba najbardziej nie tak z tym filmem...