Siedziałem praktycznie sam na sali, ale zupełnie mnie to nie zdziwiło - było wiadome, że filmy Mallicka to zupełne przejście w trochę inny świat kina. Owszem, zwiastun mógł zachęcić do myśli, że jest to film przede wszystkim prostszy formą, czyli taki do którego wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, a do tego obsada, czyli top mainstreamowi aktorzy, którzy zapewne przyciagnęli do kina rzesze widzów, którzy nie mieli pojęcia na co idą kina (po raz kolejny). Nie mniej Mallick mnie nie zawiódł, tego się spodziewałem, chociaż rzeczywiście oglądając film miałem nadzieję, że reżyser da nam chociaż 5 minut zupełnego odjazdu w świat muzyki, co w połączeniu ze zdjęciami i montażem da coś wspaniałego, szkoda że się nie doczekałem. Po krótce, po raz kolejny świetne zdjęcia Lubezkiego, świetny montaż, muzyka dobra, ale można było wykrzesać więcej i dla mnie coś na co czekałem. Zupełnie jednak nie dziwi mnie, że ludzie wychodzili z seansów bo forma filmu, jeżeli wcześniej ktoś nie widział filmów Mallicka, wydaje się być straszliwie toporna i trudna w odbiorze. Ja wyszedłem bardzo zadowolony, polecam serdecznie wszystkim. Piękny film, bardzo plastyczny. Niebawem dam recenzję.