Tak więc ma on jakieś ukryte...piękno? Nie lubię "tematów rosyjskich", może stąd ta niechęć do poszukiwania właściwego klucza do interpretacji.
Obejrzałam, bo trzeba, ale więcej raczej do tego nie dojdzie.
Jeśli chodzi o główną myśl filmu to jest właściwie oczywista - sielanka pięknego miejsca, w którą powoli wdziera się rzeczywistosc systemu państwa itd. Film jednak porusza nie tylko tym. Bowiem w obrazie zawarte jest prawdziwy kunszt aktorski, realnosc i naturalnosc fabuły, w której każda postac jest zwyczajna, ale zarazem pełnokrwista. Wiem, że tymi ubogimi słowami nie przekonam Cie do większego docenienia filmu, ale ja jeszcze bardziej przekonuję się do niego. Bo uświadamiam sobie, że nie zawiera większych przekazów, a i tak zachwyca. To przecież też jest sztuka takie coś osiągnąc.
Muszę za jakiś czas jeszcze raz do niego podejść.
Prawdopodobnie byłam zbyt zmęczona i niedoinformowana, co do tła historycznego, dlatego do mnie ten obraz nie przemówił. A może po prostu nie znoszę rosyjskiego kina;)