Oczywiście że wiedział :-( Jednak ani przez chwile Kotov nie pokazał że się boi. Krewnym powiedział że jedzie do Moskwy i niedługo wróci, ale wiedział że już nigdy ich nie zobaczy..
Bzdura! W samochodzie odgrażał się jeszcze, że zadzwoni pod osobisty numer Stalina i próbował enkawudzistów rozstawiać po kątach; dopiero kiedy dostał łomot uświadomił sobie, że to naprawdę koniec.
to bylo takie straszenie z bezradnosci...
jak sie w takim czyms siedzi, to sie wie kiedy czas na pozegnanie
Ludzie....to chociaż oznaczcie, że w temacie jest Spojler jak cholera, bo to psuje wszystko tym, którzy filmu nie widzieli....