Druga część nowoczesnej trylogii za Spider Menem, w którego rolę wcielił się Tom Holland. Film co do zasady nie był zły, jednak wypadł dla mnie gorzej niż pierwsza odsłona z 2017.r. Homecoming. Tak jak pisałem przy ocenie właśnie tego filmu połączenie tej wersji Spider Mana z Uniwersum Avengers ma swoje plus i minusy. Plusy są dla tych, którzy z wszystkimi filmami Marvela na bieżąco i wszystko mają dobrze obcykane. Niestety grupa osób, która zabiera się za tę pozycję tylko dla samego człowieka pająka i nie zapoznała się wcześniej z filmami z serii Avengers, może mieć znów delikatny problem. Przed obejrzeniem Homecoming należało bowiem najpierw zabrać się za film Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów. Akcja Homecoming dzieje się bezpośrednio po wydarzeniach z tego filmu. Oczywiście dało się to obejrzeć bez znajomości tej produkcji, ale bohaterowie nawiązywali do tamtych wydarzeń, więc umykały nam pewne detale. Tutaj jest jeszcze gorzej. Jedyna kończy się wyjazdem miłości naszego bohatera do innego miasta oraz odmową dołączenia do elitarnej grypy Avengers. Jeśli ktoś po obejrzeniu Homecoming zabierze się za drugą odsłonę, czeka go spory przeskok wydarzeń. Dlaczego spytacie ???. Bo aby podtrzymać ciągłość wydarzeń, należy najpierw obejrzeć 2 filmy z serii Avengers a konkretniej Avengers Wojna bez Granic (2018) oraz Avengers Koniec Gry (2019) a dopiero potem zabrać się za Spider Man Daleko od domu. Jeśli tego nie zrobimy, dowiemy się, że część ludzkości zniknęła w czasoprzestrzeni, żeby potem powrócić w różnym wieku (jedni młodsi jedni starsi), oraz że Tony Stark nie żyje a nasz bohater ma nową wielką miłość MJ (na którą w 1 części kompletnie nie zwracał uwagi a ich stosunek do siebie, był ambiwalentny. Jest to zbyt duża dawka natłoku zdarzeń jak dla mnie, a należy wziąć pod uwagę fakt, iż nie każdy ma czas na nadrabianie kilkunastu filmów Marvela, aby zrozumieć, o co tutaj chodzi. Fabuła była mniej wciągająca niż w poprzedniej części, ale nadal da się to oglądać. Film nie jest zły, ale jako całokształt wypada dla mnie gorzej niż pierwsza odsłona z 2017 roku. Na szczęście zakończenie trylogii dzieje się bezpośrednio po zakończeniu tej części dlatego tym razem nie będzie trzeba nic nadrabiać. Gra Toma Hollanda bardzo mi się podobała i osobiście przypasował mi Spider Man w jego wykonaniu. 7/10 wlatuje.