Już po seansie zajrzałem z ciekawości, czy J.K. Simmons jest w ogóle wymieniony w obsadzie widowiska, i okazuje się że owszem jest, i dodatkowo widnieje kogo dokładnie zagrał. Nie jest to może jakiś ogromny spoiler, bardziej jak smaczek i uśmiech w stronę widzów (Kevin F. pokazuje że dba o fanów swojego uniwersum), ale wielu ludziom, w tym i mnie, zdarza się zapoznawać się z obsadą przed zobaczeniem filmu, i w tym przypadku cieszę się, że tego nie zrobiłem.