Odkąd zobaczyłem w roli Spidermana Toma Hollanda, to mam nieodparte wrażenie, że ktoś próbuje zrobić z tego młodzieżowy sitcom o zabarwieniu komediowym i nijak się to ma czy to do komiksów, czy do znakomitej serii animowanej z lat 90 tych.
Zapewne to próba kolejnej wariacji po całkiem udanych dwóch poprzednich wersjach, ale mnie się nie podoba robienie z Petera życiowej niedorajdy i karmienie widza głupawymi gagami, a już zupełnie niedopuszczalne jest wpuszczać to w klimaty Avangersów.
Czy tylko ja widzę to, że ten klimat staje się powoli żałosny i staje się zaprzeczeniem tego co dotychczas stworzono w tym universum ?