Jako farsa momentami nawet śmieszna. Zwłaszcza w momentach, w których na scenę wkracza Zendaya - IMO skradła całe show.
Jako film o Spidermanie - WTF? Poprzednie serie jakoś bardziej do mnie trafiły, pomimo pewnych wypadków przy pracy. Ale rozumiem, że obecny restart ma być wpisany w większą całość, więc nie będę póki co narzekał, tylko poczekam na rozwój wydarzeń.
Warto odnotować rolę Keatona - nadal jest w świetnej formie i aktorsko, obok Zendayi, jest najmocniejszą stroną filmu.