Może czegoś nie dostrzegam, ale czy też nei uważacie, że podział na fazy jest obecnie bez sensu i nie ma w nim punktu zaczepienia?

o ile 1. faza MCU miała ręce i nogi, to już pod koniec drugiej jest chaos.
Faza 1. miała normalny ciąg - kilka filmow pojedynczych i na zakończenie Avengers. Był jakiś schemat i podsumowanie.

Sądziłem, że faza 2. rownież zakończy się na jakimś podsumowaniu czyli w tym wypadku Avengers 2. Jednak oficjalnie faza nr 2 kończy się na Ant-Manie. Tu właśnie zacyzna się ten brak logiki. Dlaczego jest to nadal faza 2, skoro mamy nowego bohatera i nie łączy się to z Avengers 2, a bardziej fazą nr 3. Rownie dobrze mogłby to być pierwszy film fazy 3. Lepiej by to pasowało. Zaczyna się nowy etap. Zwłaszcza że Ant-Man występuje w Wojnie bohaterow. Rownie dobrze tę 2. fazę można zakończyć na WB. Nie ma żadnego punktu zaczepienia, żeby to Ant-Man miałby kończyć fazę. Powinien zaczynać fazę nr 3.

Z kolei 3 faza to już w ogole dziwnie sie układa. Uważam, ze powinna zakończyć się na Avengers: Infinity War. Poprzednie fazy [1 i 2] miały po 6 filmow. Faza 3. miałaby wtedy ich 7 po Avengers: Infinity War i byłby jakiś sens. A tak faza ma 11 filmow i kończy się na Spidermanie 2. Brakuje tu całkiem punktow zaczepienia i wydaje mi się, że do zaokończenia Avengers 2 straciło to jakiś sens podziału.

obecnie wydaje mi się, że te fazy są rozdzielane wyłącznie nazwami...