Pierwszy raz zrobiono reboot z sensownego powodu, a tu wszyscy jęczą po co to, gdzie jest Garfield. To ma sens, a cała sytuacja jest z winy Sony, które rzuciło się na kasę i chciało odświeżyć serię, na siłę bez pomysłu. Dwa filmy spod znaku niesamowitego są zbędne w historii kina, ich jedną zaletą jest to, że Sony poszło po rozum do głowy.