Dlaczego nie potrafią przedstawić Spider-Man'a takim jak jest? A może to tylko moje wyobrażenie... Wyobrażenie, że ten Parker z TAS: Spider-Man to ten prawdziwy? Genialny, z poczuciem humoru... i jedyny, który rozumie klasyka o wielkiej mocy.
Dają nam jakiegoś płaczka, potem jakiegoś nastolatka, który próbuje być kumaty i dowcipny, ale jakoś mu nie wychodzi, a teraz jakąś totalną cipkę, przygłupa. Wtf? Nie bez powodu Spider-Man jest ulubionym (statystycznie, relax...) superbohaterem ludzkości.
Wiadomo, za dużo jest różnych uniwersów w komiksach, by wybrać do filmu tego jedynego, "prawdziwego" Pajączka, ale czy tylko ja uważam, że szukają nie tam, gdzie trzeba?
Generalnie, odkąd masowo zaczęli tworzyć filmy z uniwersum Marvel'a, moja miłość do tego świata jakby gasła. To nie to. Oglądam, nie narzekam, jest ok. Po prostu to nie to...
Whateva...
Offtopicowo, wszystkim fanon pająka polecam grę mobilną - Spider-Man Unlimited.