Dobra, a możesz mi konkretnie opisać co było infantylnego w filmie pokazującym początek drogi bardzo młodego superbohatera?

Jasne, przeżywanie pierwszej "poważnej miłości" przez bohatera i rozterki z tym związane, jego "kolega", który na wszystko reagował "AWESOME" ! "AWESOME" !, część filmu ulokowana w HIGH SCHOOL i pokazywanie relacji między uczniami, to wszystko z mojej perspektywy jest infantylne, co raczej nie ujmuje zapewne gatunkowi. Czego innego oczekuję, gdy idę powiedzmy na "Projekt X" i wiem, że to będzie infantylna głupota, od tego filmu oczekiwałem czegoś innego, po prostu.
Ja nie jestem fanem Marvela i superbohaterów i zapewne nie zostanę, poszedłem na film z kumplem, który nie miał z kim iść, a, że mam unlimited nie widziałem problemu. Ewidentnie to nie jest mój gatunek ale rozumiem, fanów, że dają 9 i 10 i, że się filmem zachwycają.
Po prostu nie do końca mój klimat, dałem ocenę zgodną z własnymi odczuciami.
Pozdrawiam

No ok rozumiem, że drażniła Cię typowo szkolna otoczka, ale nie jest to element stały dla filmów superhero. Młody wiek bohatera i jego szkolne problemy miały być właśnie tym co odróżni nowego Spider-Mana od innych filmów Marvela. Jak sam zapewne zauważyłeś, tych filmów jest już na pęczki przez co reżyserzy starają się chwytać pomocniczo innych gatunków. Dzięki temu np. Strażnicy Galaktyki to pełnoprawna space opera, Zimowy Żołnierz to thriller polityczny, Ant Man to heist movie, a będące w produkcji Thor i Black Panther to odpowiednio kino drogi w stylu lat 80 zmieszane z fantasy oraz blacksploitation. To właśnie przez to Spider Man to film o wchodzeniu w dojrzałość oraz problemach szkolnych.

Poza tym nie rozumiem Twojego zarzutu do "poważnej miłości". Akurat to było przedstawione świetnie. I nie jako poważna miłość (bo taka jest ona tylko i wyłącznie dla Petera, ale kto w liceum takiego zauroczenia nie przeżył), ale jako chwilowy romans. To całkowite przeciwieństwo tego co robiono w poprzednich filmach z tym bohaterem gdzie wątek miłosny był okropny do porzygu. No i kumpel drący się co chwila AWSOME! A kto by w ich wieku tak nie zareagował?
Sam Peter jest zajarany. I pewnie tak wyglądałby każdy nastolatek któremu dano by takie zdolności.

No a moja wysoka ocena dla tego filmu wynika tylko i wyłącznie z tego, że obejrzałem większość, jeśli nie wszystkie filmy superhero i dostrzegłem tu rzeczy zrealizowane lepiej nie tylko niż u konkurencji, ale też niż w poprzednich filmach Marvela. Bohater był sympatyczny, żarty zabawne, ale też często nieoczywiste, przeciwnik zaskakująco ludzki, i wiele innych. Jedyne czego brakowało to nieco większa widowiskowość, ale no cóż. Mogli wybrać reżysera-speca od kina akcji, lub gościa który w dobry sposób zarysuje relacje między postaciami itd. Cieszę się że jednak wybrano tego drugiego.

Widzisz, ja niestety nie mam się do czego odnieść, ale widzę, że ty jesteś Marvelowskim specem :),
cieszę się, że film spełnił Twoje oczekiwania ;)

jeśli chcesz obejrzeć coś hmm.. dojrzalszego, to polecam Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz, chociaż bez pierwszej części Capa możesz nie zrozumieć pewnych wątków :P

No bo to JEST film dla 15-latków, a konkretniej od 13-latków w górę. W klimatach komiksowych z kategorii R pozotaje chyba tylko Deadpool