Porażający realizmem obraz w którym czuć rękę wytrawnego dokumentalisty jak choćby w scenie kiedy robotnicy piją wódkę i Gralak spowiada się ze swoich planów życiowych. Nie czuć w tym filmie nawet sekundy udawania czy braku wiarygodności. Trudno się dziwić że „Spokój” nie spodobał się cenzurze Kieślowski zakwestionował etos robotnika który przecież w państwie komunistycznym był najważniejszy. Nie sposób wspomnieć o rolach Jerzego Stuhra wcielającego się w głównego bohatera szukającego stabilizacji jednak któremu nie będzie dane zaznać tytułowego spokoju oraz dzielnie wspierający go na drugim planie Jerzy Trela. 7/10.