Że niby takie porno dla "intelektualistów"? Może w zamyśle, ale wyszedł gniot bez polotu. Miłośnicy porno rżeli by ze śmiechu, a intelektualiści z zażenowania i to nie ostrymi scenami, tylko brakiem ... no właśnie, czego? Myśli przewodniej, morału, scenariusza, emocji, sensu?
Myśl przewodnia, morał. Tak, tego brakuje. Spójności fabuły. Pokazano parę nie odnoszących się do siebie wątków i tyle. Albo po prostu zwykły zjadacz chleba jak ja nie ogarnia drugiego dna, symboliki?
nie ma żadnego drugie dna, bo nie było na nie pomysłu.
Taki scenariusz to i ja mógłbym napisać - kilka banalnych scenek rodzajowych, kilka erotycznych, trochę wynurzeń dziewczyn (ciekawsze można by pewnie zdobyć gdyby z jakąś tego typu dziewczyną nawiązać kontakt choćby internetowy) i ... to wszystko. Kto daje kasę na takie "scenariusze"?