Film Jak dla mnie okropny, i tak naprawdę nie wiadomo o czym, że młode dziewczyny się prostytuują? Czy o małżeństwie, które się wypaliło? Jesli tak oba tematy potraktowane po łebkach, nie zyjemy żadną z tych postaci, niestety. A co do scen seksu, no są jakie są, jakoś ta młoda Francuzka nie dała sobie "nalać" na piersi, swoją drogą horrendalnych rozmiarów. Najgorsza była okołofilmowa otoczka jaką to seksowną postacią jest Pani Joanna Kulig, eh..taka ta seksowność dzisiejszych czasów, wystarczy mieć ogromne piersi, ale czy to faktycznie ładne, no cóz nie to ładne, co ładne, ale co sie komu podoba. Kiedyś wszystko chyba subtelniejsze było, nawet w wydaniu prostytutek.
Właśnie...film miał byc opisem współczesnego zjawiska sponsoringu, film dumnie nazwany "dramatem społecznym", na co , moim zdaniem nie zasługuje. Po obejrzeniu go nadal nie wiem dlaczego te dziewczyny to robią? Dla kasy tak? Ciekawe, że NIE wszystkie kobiety, które nie mają pieniędzy lub mają jakieś kłopoty, decydują się na taki krok. Film powierzchowny, bez głębi, żadna z postaci nie przyciąga i nie intryguje. Bardzo się zawiodłam!
Jeden z najgorszych filmów, jakie ostatnio widziałam.Dotrwałam do końca. W zasadzie jakiego końca?Równie nijakiego jak cały film.Juliette Binoche -kiedyś moja ulubiona aktorka , po tym filmie dla mnie przestała istnieć.Zastanawiam się dlaczego dała się wplątać w takie g...?Ogólnie beznadzieja.
po co to robią i czy w ogóle robią nie wydaje mi się tu głównym wątkiem. Kazdy robi jak uważa. Ja myślę że tego typu filmy są kręcone tylko i wyłącznie dla kasy, chodzi o to aby pokazać jakiś kontrowersyjny temat, troche gołego tyłka i cycek i bach forsa płynie. Podobnie było z galeriankami. Film kompletnie przerysowany a do tego wszystkiego dodam że zjawisko galerianek w Polsce moim zdaniem nie istenie a jeśli to w bardzo niewielkim porcencie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie podejdzie do gościa w sklepie i nie poprosi i dżinsy w zamian za laske. Gdyby te dziewczyny na prawdę tak chodziły po tych galeriach to ochrona by już je dawno dobrze znała i przepędzała. Sama równiez nie zaobserwowałam takiego zjawiska. Co do filmu Sponsoring - temat jest nudny, ludzie od wieków się sprzedają tak czy inaczej, albo za kase, albo za awans albo za wszystko co się tylko da. Po prostu gołe cyce się sprzedają i tyle....
"horrendalnych rozmiarów... ogromne piersi, ale czy to faktycznie ładne..."
Kobieto, ogarnij się - nie wiem, jakie posiadasz (zapewne miniaturki), ale te Joanny są zajebiaszczo cudne, dokładnie takie, jakie kobieta powinna mieć.
Nawet jeśli posiadam miniatury piersi nie jest to niczyja sprawa, swoją drogą przewaga małych piersi nad dużymi jest taka, że te po czasie stają się przewaznie długie. Nie jestem zakompleksiona na punkcie rozmiaru piersi, nie każde duże piersi są ładne, nie każde małe są ładne, te konkretne poprostu moim zdaniem nie są niczym szczególnym poza rozmiarem.
Czyjaś na pewno (np. partnera/partnerki seksualnego/nej) - zapewne chciałaś rzec, że nie moja ;-) Ale skoro tak przejechałaś się po czymś, co ja uwielbiam - w rewanżu krytykuję takie, jakie sama lubisz (i jedynie w domyśle, masz). Wierz mi na słowo, że nikogo nie obchodzi, jakie te piersi będą na starość - ważne, że teraz wywołują u normalnego faceta bardzo pozytywne odczucia.
Pozdrawiam :-)
Ja jednak będę obstawała przy własnym zdaniu, że stan posiadanych piersi, oczu, nóg, włosów itd jest sprawą tylko i wyłącznie posiadacza, co do reakcji "normalnego faceta" no cóż, podążając za statystyką czyli wyznacznikiem normalności, wcale nie olbrzymie biusty cieszą się największym powodzeniem, ale tak jak stwierdziłam wyżej ważne, co się komu podoba, a jeszcze się taki/taka nie urodził żeby wszytskich zadowolić :) no i jeszcze jedno wcale się nie przejechałam, stwierdziłąm fakt, że piersi Pani Kulig są ogromne i tyle, że seksualność oparła sie tylko na tych piersiach w tym filmie, a przeciez to coś zdecydowanie bardziej skomplikowanego, wysublimowanego, no chyba, że nie....Pozdrawiam :)
Nie twierdziłem, że partner/partnerka ma wpływać na "stan posiadanych piersi, oczu, nóg, włosów itd" - w życiu nie sugerowałbym kobiecie np. powiększania, ani tym bardziej pomniejszania czegokolwiek. Chodziło mi jedynie o to, iż są to jedne (oczywiście, nie jedyne) z kryteriów wyboru decydujących o tym, kto tym partnerem zostanie, a kto nie. "Size does matter". Moje partnerki ceniły mnie nie tylko ze względu na bogatą osobowość (choć i za to też) :-)
Może i się nie przejechałaś, ale słowo "horrendalny" ma jak dla mnie zabarwienie pejoratywne.
Ja również będę obstawał przy swoim zdaniu, że piersi Joanny są w sam raz :-)
Pozdrawiam :)
zgadzam się co do piersi - moim zdaniem i zdaniem kilku osób z którymi rozmawiałam o tym filmie, piersi Kuligowej są duże i nieapetyczne. Takie wielkie dojary. macie jednak racje że to kwestia gustu, niemniej jednak chyba wiekszość osób uwaza że jej cyce są deczko za wielkie
Ale chyba żadna z tych osób nie jest heteroseksualnym mężczyzną. Nawet, jeśli tak twierdzi...
fakt homoseksualiści przewaznie posiadają gust lepszy, ale nie bawmy się w ogólniki, nie mniej jednak zamiłowanie do dużych aut, duzych biustów, duzych telefonów...mówi ci to coś? :P No nie mogłam się powstrzymać, ale tylko dlatego, że atakuje Pan osoby posiadające inne zdanie, a to już nie jest fajne.
To nie jest żaden atak, ani nawet uszczypliwości - nie jestem homofobem - wyraziłem tylko swoje zdanie oparte na tak lubianej przez Panią statystyce. W mojej firmie pracuje 150 dorosłych (25-65 lat), wykształconych mężczyzn. W zdecydowanej większości są to panowie żonaci, zaspokojeni seksualnie, materialnie, emocjonalnie itd. Pracuje też kilkanaście koleżanek (również wykształconych i zaspokojonych). Koleżanki, prócz różnych oczywistych różnic, można podzielić również na posiadaczki miseczek od B do E. Proszę zgadnąć, które z nich budzą największe zainteresowanie panów inżynierów (z zupełnie normalnymi telefonami, brykami itp. - nie licząc może dyrektorów, ale tych nikt nie traktuje, jak reszty pracowników)
No proszeee Was...nieapetyczne...dziewczyna ma fantastyczne piersi :) Miliony kobiet dają sie pociać chirurgowi, żeby takie mieć...to są własnie statystyki:) A pisanie o małych czy duzych piersiach, że są nieapetyczne jest poniżej poziomu i świadczy jedynie o kompleksach osoby piszącej takie teksty. Zgadzam sie z Max66 czy nam sie to podoba czy nie kobieta z duzym biustem skupia na siebie uwage większości:)