"Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,14-16)

Film ni to mocny, ni lekki. Nijaki, letni. Porusza ciekawy i ważny temat jednak tak jak w "Galeriankach" został on potraktowany w sposób infantylny. Zawsze mnie bawią filmy, w których chce się pokazać coś nie pokazując tak naprawdę nic. Dwie sceny, w których Kulig pokazuje piersi, a Demoustier nawet prawie dolne partie ciała (przy czym obraz wówczas traci ostrość) to za mało, żeby szokować. A właśnie to powinien robić taki obraz. Szokować, oburzać, wzbudzać jakiekolwiek emocje. Nieco szokować może oddawanie moczu na jedną z dziewczyn czy wpychanie butelki w odbyt drugiej. Pierwsza jednak się na to godzi, druga tylko trochę piszczy i w żaden sposób nie wraca już później do tego wydarzenia - spłynęło po niej jak mocz po Alicji. Jeśli już nie chciano epatować nagością i seksem (choć można było to zrobić np. poprzez wynajęcie aktorów porno - jak Von Trier) trzeba było całą historię opowiedzieć nie scenami, a ustami bohaterek, podobnie jak w "Salo" część historii nie jest pokazywana wprost, ale opowiadana przez prostytutkę. Mnie jednak w żaden sposób nie poruszyły historie dziewczyn. Robią to tylko dla pieniędzy, same godzą się na takie traktowanie. "Kur*wa to kur*wa" - mówi mąż Anny, a ta (podobnie jak reżyserka) nie ma żadnych argumentów, by się temu sprzeciwić. Pozostaje jej tylko wyjść i trzasnąć drzwiami.

Film jest również niewątpliwie feministyczny. Scena kiedy widzi przy stolę Chyrę i faceta grającego na gitarze ma pokazać, że wszyscy faceci to świnie marzący o kur*wach. W konsekwencji główna bohaterka postanawia się tak zachowywać dzięki czemu na samym końcu widzimy szczęśliwą rodzinkę. Bardzo to płaskie i proste potraktowanie tematu.

Sama fabuła też pozostawia wiele do życzenia. Nie kupuję tego, że po spotkaniu z dwoma dziewczynami doświadczona dziennikarka prestiżowego magazynu tak bardzo się tym przejmuje. Poza tym brakuje zakończenia. Jak potoczą się dalsze losy dziewcząt? Jak został przyjęty artykuł? Czy przemiana Anne jest stała?

Wizerunek filmu nieudanego dopełniają proste i wyświechtane chwyty jak scena pod prysznicem, picie wódki przez Annę mimo początkowej niechęci, a także wspomniana już scena ze stołem.

5/10 - ocena idealna dla letniego filmu.