ale po co dołożono tę resztę? Ta reszta była zupełnie o niczym, jakieś dialogi o niczym, jakieś
epizody, z których nic nie wynika. Trzeba było zrobić zwykły film erotyczny, a nie zanudzać jakimiś
scenami o niczym.
Acha, było w tym filmie coś niezwykłego - mianowicie to, ze facet,, nie życzy sobie seksu oralnego z żoną, bo to go przerasta, bo tego, jakby wynikało z fabuły, z żoną się nie robi. Czyżby "Konopielka2"? Tylko po bożemu? :D