Zdecydowałem się ostatecznie na 3. Gdyby jednak film rozpatrywać w kategoriach "erotycznych", wskazówka zatrzymałaby się na 4. Dlaczego tak słabo? Zabrakło scenariusza, zabrakło właściwie akcji jako takiej... i całkiem przyzwoita gra aktorska nie wybroniła nam całości. "Sponsoring" obfitował w wiele scen erotycznych, ale nie wnosiły one wiele jeśli chodzi o ogólny sens, czy przesłanie. Mam wrażenie, że film miał zaszokować, a był po prostu nudny.